Jebany Samiec

216 12 4
                                    






Siema tu znowu wasz gejowy pajonk z deprechą po rozstaniu z truskawkowym nadzieniem ;-; opowiem wam kolejną historię

- Po tym jak Alastor wyszedł, próbowałem zerwać te sznury, ktorymi zostałem przywiązany do mojego łoża. Z całej siły wierciłem się, aby to się rozluźniło. W końcu po kilkunastu jebanych minutach wydostałem się. Wyrzuciłem je do kosza, następnie wyszedłem z pokoju. Slyszałem doskonale jak Charlie i Vaggie rozmawiają z Alastorem.
---- Napewno tego chcesz? - Zapytała zdziwionym głosem dziewczyna. Vaggie zarzuciła ręce na siebie i przewróciła oczami. Niech robi co chce, nie obchodzi mnie to - odparła nadąsanym głosem. Alastor na jej reakcje zrobił ogromny uśmiech, gdy tylko do nich podszedłem, wtedy oczy zwrócone były na mnie.
---- Nie opuszczaj mnie Alaaastor plosze - błagałem go. Vaggie z Charlie dziwnie na nas patrzyły. Charlie podeszła do mnie i zapytała - Czy coś poszło nie tak z wami? Po chwili odwróciła się do Radiowego demona. Vaggie również odwrociła wzrok ode mnie i patrzyła na niego podejrzanie. Ja natomiast zaszantażowałem go swoim uwodzicielskim (?) wzrokiem. ---- N-nie wszystko jest w porządku moja droga - Wtedy się uśmiechnął do Charlotte. Ona nie skumała o co chodzi. Wieć zostań u niego - powiedziała i odwrociła się do Vaggie, która miała ogromnego MindFucka.
----Nie! - Krzyknął Alastor. Natychmiast się odwrociła znowu do demona. Teraz to nic nie rozumiem - westchnęła Blondynka. Vaggie tylko warknęła, myśląc że sobie z nich kpimy. To znaczy... Miedzy nami jest Ok, tyyylko pokoj mi nie pasuje i chcę go zmienić - powiedział niepewnie Alastor. To było zabawne. Chociaż z drugiej strony nie chciałbym aby ode mnie odszedł. Tak się kurwa postarałem aby było wszystko idealnie! A ten sobie chce pójść!
----- Jesteś tego pewny? Inne pokoje są mniejsze, od tych, w których my mieszkamy - zapytała po raz kolejny.
---- Ile cię można prosić? - zapytałem, ciągnąc ostatnie słowo. Zamknij się - powiedział i zasunął mi usta. Co za cwel! Dziewczyny popatrzyły się na nas z lekkim starchem. Coś tam pomrukiwałem bo chciałem wydusić jakieś słowo. W końcu cofnął to i zacząłem ciężko oddychać. Widziałem ich mega zaskoczone miny. Zaśmiałem się załośnie.
---- Małe Kłótnie.... - rzekłem do nich. Potem postanowiłem pójść na dół. Muszę wymyślić mój drugi sprytny plan na truskawkowe danie. Wygląda na to że do Huska zawitało kilka nowych demonków. Jeden był jakiś taki szaro - czarny z biało - szarymi oczami, drugi miał charakterystyxznego irokeza. Usiadłem obok. Jeden z tych przystojniaków się popatrzył na mnie.
---- Angel dust! Jak miło - krzyknął i podał mi łapę. To chyba oczywiste ze mnie znali. Czemu cię w filmach zawiesili? - zpytał drugi. Jakieś dwa pieprzone ścierwa powiedziały że jakis zjeb mnie zastąpi, rozumiecie?! - Odpowiedziałem z kurwicą.
---- Nie wkurwiaj się tak, zawsze filmik możesz nagrać dla nas, prawda? - wtedy puscił mi oczko ze złośliwym uśmieszkiem. No jak mi odpowiednio zapłcisz .... - Odparłem z uśmiechem na twarzy. Chwile se gadaliśmy już chyba nie pamiętam o czym. Husk dał naszej trójce po drinku.
--- Ej chłopaki, wynajmujecie jakiś pokoj? - zapytałem. Skoro tu byli to chyba nie bez powodu. Usłyszałem ich natychmiastowy głosny śmiech. No wiesz do hotelu chyba nie idzie się po gówno, no nie? - odpowiedział ksztusząc się własną sliną irokezowy demon. Jaki masz numer pokoju? - uslyszałem pytanie.
---- 182 - następnie sięgnąłem po drinka. - A ty Husk ? - zadal kolejne pytanie. Kocur westchnąl głeboko.
---- 179 - No i zajebiscie ziomy! My chyba rezerwujemy 102 i 101.
Wtesy się uśmiechnąłem. Miałem coś dodać ale ktoś mi przerwal. Witamy nowe demony w Hotelu! - krzyknął Alastor ktory podszedł do nas i się lekko nad nami nachylił. Nagle dwóch kolesi odskoczyło od stolika i upadło na ziemie.
---- Cholera!! - Krzyknął. Patrzyłem na nich jak na idiotów. Widziałem zwątpiony wzrok Huska, który trzymał swoją butelkę wódki. Co jest?! - zapytałem, chłopacy wstali i zaczęli się trząść jak galareta.
---- Co? Nie widzisz ? To ten pieprzony Radiowy Demon! - powiedział czarny. Wtedy przymknąłem oczy i westchnąłem. Oparłem łokieć na siedzeniu. Alastor patrzył na nich z uśmiechem. Husk! Widzę że przyprowadziłeś przyjacioł do hotelu... - zwrocił się do kocura.
---- Japierdole, Husk ty go znasz? - zapytał przerażony irokez. Ta, niestety - zrobił obojętną minę. Alastor go objął i się zaśmiał. Nie chciałem was przestraszyć, za to przepraszam. Następnie pomógł im wstać.
---- Spokojnie chłopaki, truskaweczka jest nie groźna - powiedziałem to patrząc na niego ze złośliwym uśmieszkiem. Wtedy uśmiech Radiowego Demona się poszerzył, podszedł do mnie i szepnął na ucho ---- W końcu cie dopadne - przez chwilę przeszedł przeze mnie mały dreszczyk. Nie skomentuję już reakcji tamtych randomów jebanych. Husk miał nas w dupie. Po chwili położyłem lewy policzek na dłoń, ją z kolei oparłem o stolik. Spojrzałem na Alastora jak odchodzi, z zamyśloną miną szepnąłem - Przekonamy się Truskaweczko.... - następnie oblizałem swoje usta.






Kuźwa w moim mózgu pojawiła się wena XD rozdział dla __Alastorka__ która błagała mnie o napisanie. Liczę ze sie podoba hah

Dawny Cringe, Nie Czytaj.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz