Następnego dnia wstałam trochę wcześniej, ponieważ jeszcze przed lekcjami chciałam iść odwiedzić Hagrida.
-Witaj Hagridzie! - Powiedziałam wesoło.
-Oo Nicole! Witaj. Miło Cię widzieć, ale co sprowadza Cię do mnie tak wcześnie?
-Chciałam się przejść i przy okazji przyjść do Ciebie i tak po prostu porozmawiać.
-Rozumiem. Co powiesz żeby napić się herbaty?
-Z przyjemnością.
Po rozmowie z Hagrid'em wróciłam do szkoły na lekcje.
Kiedy minęło już parę lekcji postanowiłam poszukać Cedrika. Po długim spacerze wkońcu go znalazłam.
-Hej kochanie. - Powiedziałam do chłopaka.
-Witaj skarbie. Szukałem Cię.
-A wiesz, że ja Ciebie też hah.
-Miło mi to słyszeć. Tak wogóle poszedłem do Ciebie jeszcze przed lekcjami, ale Ciebie nie było, gdzie byłaś?
-U Hagrid'a, a potem poszłam od razu na lekcje.
-Aa rozumiem. Wiesz muszę ci coś powiedzieć.
-Zamieniam się w słuch.
-Bo wogóle ostatnio zapomniałem tobie o tym powiedzieć i niedługo zaczynają się zawody i będę startował.
-Co? Cedrik nie pamiętasz co się stało ostatnio? Boję się, że to znowu się wydarzy.
-Nicole, nie musisz się o nic martwić, wszystko będzie dobrze.
-Mam nadzieję... - po tych słowach przytuliłam się do chłopaka.
Tak... No i niestety nastał ten dzień zawody. Bardzo boję się o Cedrika. Nie chcę żeby mu się coś stało. Wkońcu za zaczęły się te durne zawody. Na początku wszystko było dobrze, przez całą grę jest okej, lecz pod koniec stało się najgorsze, Cedrik spadł z miotły. Od razu pobiegłam w stronę mojego chłopaka. Szybko zabrali go na operację, bo jego stan był tak poważny, że konieczna była natychmiastowa operacja.
Siedziałam pod salą kilka godzin. Po długim płaczu przestałam cokolwiek czuć, moje myśli krążyły tylko i wyłącznie wokół Cedrik'a. Po bardzo długim czasie wkońcu wyszedł lekarz i powiedział, że operacja poszła dobrze, lecz chłopak musi mieć rehabilitacje.
Po kilku dniach leżenia na obserwacji Cedrik wkońcu może wyjść. Następnego dnia od razu zaczęłam rozmawiać z moim chłopakiem o rehabilitacji:
-Cedrik musisz chodzić na rehabilitację.
-Ale po co? To przecież nie ma sensu. Już raz miałem i co?! Znowu wypadek i znowu męczarnia z ćwiczeniami.
-Ale kochanie to jest po to by tobie pomóc.
-Po co mi to?! Żeby znowu mi się coś stało! Nie chcę!
-Cedrik zrozum to...
-Nie! Daj mi spokój! Nie chcę twojej pomocy! Nie chcę twoich rad! - Po tych słowach odeszłam bez słowa. Zabolało mnie to i to bardzo. Co złego jest w tym, że chcę mu pomóc? - Moje rozmyślania skończyły się tym, że na kogoś wpadłam.
-Przepraszam... - powiedziałam nie patrząc z kim mam doczynienia.
-Oj Potter... musisz patrzeć przed siebie kiedy idziesz. - Od razu rozpoznałam głos to był Draco, spojrzałam mu w twarz i lekko się uśmiechnęłam co on odwzajemnił.
-O Draco, to ty. Naprawdę przepraszam, zamyśliłam się.
-Nad czym tak rozmyślasz jeśli mogę wiedzieć?
-Wiesz... pokłóciłam się z Cedrik'iem. Poszło o to, że powiedziałam mu, że musi mieć rehabilitacjie po wypadku, a on zaczął krzyczeć, że to nie ma sensu i powiedział żebym dała mu spokój oraz, że nie chce mojej pomocy ani moich rad... - po tym od razu się rozpłakałam. Draco kiedy to zobaczył przytulił mnie i zaczął mnie pocieszać.
CZYTASZ
Moja przygoda w Hogwarcie jako siostra Harry'ego Potter'a
FanficJesteś Nicole Potter. Masz 15 lat i masz brata bliźniaka ma na imię Harry. Po śmierci rodziców zamieszkaliście u waszej ciotki Eleny, siostry Jamesa. Po dostaniu się do Hogwartu wasze życie totalnie się zmnieniło./ZAKOŃCZONE