十一

76 8 0
                                    


Bezsłownie spoglądałem w swoje odbicie.

Mijały dni i mijaliśmy my.

Nie było niczego, co potrafiło mnie do ciebie sprowadzić, ciągle znajdowałem nowe wymówki. Jeździłem na imprezy, na wycieczki, to z kolegami, to z kobietami.

I chociaż nie zaznałem smaku innych ust niż twoich, czy jej, moje słowa wystarczały, by określić mnie niegodnym, jeśli to, co zrobiłem, nie było wystarczające na to określenie. 

W końcu nadszedł kres tego wszystkiego, kiedy wyznała mi miłość.

Wyśmiałem ją.

Kto mógłby pokochać takiego potwora? Kochała mnie ona i łudziłem się, że nadal kochałaś mnie ty.

Nie, znów to robię. Na pewno mnie kochałaś, po prostu wolałbym, żeby tak nie było.

Po kłótni z nią nie wróciłem na noc do naszego mieszkania. Które z nich powinienem nazywać naszym? To, w którym spędzałem więcej czasu, czy za które płaciłem?

Wyśmiałem siebie.

Siedziałem w klubie i starałem się nie myśleć, o wiadomościach, które wysyłałyście. Zabawne, prawda? Nie umiałem odpowiedzieć na zwykłe "gdzie jesteś?" bez ochoty skłamania.

Tak samo spoglądam w lustro, nie widząc żadnych wymówek dla siebie i dla nas. 

Nie odpisywałem, a teraz? Jestem głupcem, który liczy, że kiedyś odczytasz moje wiadomości.

Broken Mirrors || Xu Minghao (THE8)✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz