97 8 0
                                    

Bezdusznie spoglądałem w swoje odbicie.

Wszystko ustało, kiedy przypomniałem sobie strach, w twoich oczach, bo uniosłem się na ciebie.

Jednak nie zatrzymało mnie to, wciąż na ciebie krzyczałem. Kiedy pękłaś i równie okrutnie odpowiedziałaś, złapałem cię za nadgarstek, bo próbowałaś mnie uderzyć.

Niewykluczenie mogło mi to pomóc, może sprawiłoby, że przejrzałbym na oczy.

Ślepo kazałem ci wyjść z naszego domu. Nie wierzę, że wyrzuciłem cię przez to, że chciałaś mnie uderzyć. Bo niezaprzeczalnie należało mi się.

Czy pękłbym, jak to lustro?

Pewnie nie, wadliwy przedmiot po kolejnych wadach, ma to samo określenie. 

Byłem jeszcze gorszy, zadzwoniłem do niej.

Oprócz zapełniania czasu pomagała mi wyrzucić wszystko z siebie. Nie poprzez rozmowę, a agresywny stosunek.

Szarpałem ją za włosy, ściskałem z całej siły jej biodra, przyduszałem ją do łóżka nieczule. Nawet kiedy prosiła, żebym tak nie robił, nie obchodziło mnie to, bo wielokrotnie w ten sposób droczyła się ze mną.

Dopiero po stosunku powiedziała mi, że to było na serio, ale nie chciałem z nią rozmawiać. Nie chciałem z nikim rozmawiać.

Ją również wyrzuciłem z domu, co było ze mną nie tak?


Broken Mirrors || Xu Minghao (THE8)✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz