ROZDZIAŁ 1

176 5 6
                                    


Dzisiaj był pierwszy dzień szkoły po wakacjach. Cieszyłam się, że mogę wrócić do szkoły. Kochałam naukę. Mimo, że nikt nigdy mnie nie zauważał nie miałam z tym problemu.

Wstałam z łóżka i poszłam do mojej ogromnej łazienki. Miałam tutaj trzy lustra, dwa prysznice i trzy wanny. Postanowiłam umyć włosy w umywalce, a stopy w wannie. Zawsze tak robiłam. Okazyjnie myłam oczy pod prysznicem. Umyłam zęby pastą do butów, a potem poszłam na śniadanie.

W piżamie zeszłam po schodach, a tam spotkałam moją mamę. Wyglądała jak modelka. Miała piękną talię i idealny wzrost, a schabowe klepała jak profesjonalistka. Nie dziwie się, że mój tata się w niej zakochał.

- Cześć Emma! - powiedziała uśmiechając się, a ja tylko skinęłam głową. - Zrobiłam ci śniadanie.

Na talerzu zobaczyłam kawior ze schabowym. Typowe śniadanie mojej mamy.

- Dzięki. - uśmiechnęłam się i zaczęłam jeść. Było pyszne!

- Dzisiaj pierwszy dzień szkoły. Tata zostawił ci twoje ulubione Ferrari. - powiedziała zmywając.

- Wolę chyba jednak pojechać autobusem... - westchnęłam. Odkąd pamiętam moja mama próbowała zrobić popularną dziewczynę. Kupowała mi torebki LV i Prady, ale ja wolałam stary dobry plecak vansa, który pachniał psimi smaczkami.

- Jesteś pewna? - spojrzała zdziwiona.

- Tak mamo. - powiedziałam odsuwając talerz. - Najadłam się. Idę się ubrać, bo spóźnię się na autobus. Elo. 

Powiedziałam i pobiegłam do mojej szafy. Weszłam do niej jak do narni, ale były tam tylko ciuchy. Szukałam mojego ulubionego swetra, ale go nie było. Fak! Mama musiała go wyprać. Zdegustowana chwyciłam bluzę Guczi i ją ubrałam. Ubrałam się dalej i chwyciłam mój plecak. Zbiegłam na dół i żegnając się z mamą pobiegłam na autobus.

Nie czekałam długo, a autobus przyjechał. Usiadłam na końcu autobusu i założyłam moje air podsy. Zaczęłam słuchać BTS. Ignorując wszystkich dookoła czekałam aż dojadę do szkoły.

Gdy znaleźliśmy się pod szkołą wyszłam z autobusu jako ostatnia. Nie chciałam, aby zauważyli moją nową bluzę.

Zestresowana weszłam do szkoły, a sekundę później wszyscy zaczęli mi się przyglądać. Szeptali, a ja czerwona na twarzy patrzyłam w dół.

- O nasza Emma ukradła bluzę ze sklepu. - zaśmiała się szkolna lambadziara Dżesika.

- Ni... nie. - jęknęłam, a ona podeszła do mnie i za pomocą swoich włosów obróciła się i dała mi z plaskacza w ryj. Chwyciłam się za bolący policzek i z łzami w oczach pobiegłam do łazienki. 

Zamknęłam się w kabinie i zaczęłam płakać. Nienawidzę szkoły! Chce umrzeć! Łkałam tak dalej, ale usłyszałam dzwonek. Musiałam udać się na lekcje.


Tomek POV

Całowałem się namiętnie z Dżesiką, gdy nagle zadzwonił dzwonek. 

- Pa koteczku. Idę na lekcję! - pocałowała mnie w czółko i poszła. Potem podszedł do mnie Brajan.

- Kochasz ją? - zapytał, a ja zaśmiałem się.

- Pffff nie. - odpowiedziałem i poprawiłem moją skórzaną kurtkę.

- To chill. Mam dla ciebie zadanie. Do końca tego roku szkolnego masz rozkochać w sobię Emme i potem rzucić.

- Dobra, ale dajesz mi swoje Ferrari jak wygram. - powiedziałem .

- Jasne ziom. Do zoba. - zbiliśmy pionę, a ja poszedłem na lekcję.

Nie mogę się doczekać, aż dostanę nowe Ferrari. Przyda się na opał.


Bad boy story | Tomek KarolakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz