ROZDZIAŁ 4

62 6 0
                                    

EMMA POV

Po tym jak Cristopher uderzył mnie w tylnią cześć ciała, Tomus zaczął mnie bronić! Nakurwial tak tego Barefoota, że aż ten zaczął szczekać jak pies.

- Przestańcie, dyrektor idzie! - krzyknęłam po tym jak zauważyłam zbliżającego się dyrektora.

- E gówniaki! Stop! Bo jak ja do was dołączę, wiecie przecież o moim czarnym pasie? - krzyknął Szymon, a chłopcy się opanowali.

- Przepraszam panie Zaparty, ale to on mnie zaatakował! - krzyknął Bosak, a ja prychnelam. To ja tu jestem ofiara!

- Chuj mnie to obchodzi! Pan Karolak kupił mi macbooka wiec może robić co chce, teraz won na lekcje a ty do mnie Krzysiu. Masaż mi się przyda moich szlacheckich stopek! - krzyknął uradowany Zaparty a Barefoot poszedł ze nim wściekły.

- Nic ci nie zrobił? - zapytał Tomasz z troska w oczach.

- Dzięki tobie, nic... ale JEB SIĘ NA MORDĘ STARY KAWALARZU, poradziłabym sobie sama. Tak odebrałeś mi cała chwale! - burknęłam i na pięcie poszłam na w-f. Co on sobie myśli. Jestem niezależnym ssakiem.

Na w-fie Dżesika chyba musiała się z wuefista bo był coś zadowolony i pozwolił jej ćwiczyć z chłopakami. Nie dość to jeszcze ona wybierała drużyny do chowanego bo miały się chować po dwie osoby.

- Dobra Dżesi wybierasz, ale nie możesz Karolaka, bo on poprosił mnie ze chce być z Emma. - powiedzał kołcz i obczajał jakąś sekretarkę, a Dżesika pisneła zła, ja tylko podeszłam do Tomka niezadowolona. Czemu on?

- Witaj Emmunio aka moja dupunio. - powiedział figlarnie, a ja dałam mu z łokcia w brzuch po czym jęknął. - I tak jesteś hot.

Kołcz zaczął liczyć, a Tomek chwycił moją rękę i pobiegł do składnika. O nie, tylko nie to.

- Mmm jak w siedem minut w niebie. - powiedział, a ja miałam ochotę wyjebac drzwi, ale nie chce mi się marnować na to energii.

- Jak chcesz i tak nas zaraz znajdą. - powiedziałam zła i odsunęłam się do wiaderka z woda.

- Czemu jesteś taka zamknięta w sobie, otwórz się ma nowe możliwości... - szepnął i chwycił mój podbródek, ja zamknęłam oczy. Nie wiedziałam czy tego chce, ale jednak nasze usta zaczęły się zbliżać, a ja czułam jego oddech na rzęsach, gdy on przesunął wiadro z woda i wylało się na moje huaracze a ja pisnelam i ktoś zaczął biec w naszym kierunku.

- FIKU MIKU ZARAZ ZROBISZ SIKU! - krzyknął kołcz po tym jak otworzył drzwi schowka. - Ty może tak nie dosłownie ok? Tomasz masz tu druga szmatę i sprzątaj.

Powiedział i zanim zdążyliśmy się obejrzeć drzwi były zamknięte, a Tomaszek patrzył jak zaczarowany.

- Na czym skończyliśmy?

- Na gownie idz sprzątać kible zasrancu. - powiedziałam i wyminelam go w drzwiach i wyszłam otwierając je wcześniej. Pojebane życie.

Bad boy story | Tomek KarolakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz