Per. Kjebaba sobota godzina 01:20
Siedziałem jak zwykle w paint i patrzyłem co robił Kamil oczywiście spały bo był zmęczony wczoraj udało mi się do niego pomachać ale to i tak jest trudne chociaż ostatnio coraz częśćej moge robić jakieś rzeczy na przyjład pomachanie reką lub uśmiechnięcie się robię to bo dosyć lubie Kamila i staram sie mu pokazać że żyję zacząłem myśleć czy jest jakiś sposób żeby z tąd wyjść spojrzałem na ekran (nie wiem jak opisać ekran od środka więc po prostu ekran) a co gdyby stłuc szybę myślę że mogło by zadziałać tylko nie chciałem robić za dużego hałasu ale jak rozbić szkło bez hałasu i czy tak się wogule da? Dobra raz się żyje zacisnąłem pięści i zacząłem bić w szybę może się uda po kilku minutach szyba była dosyć popękana i nadal się dziwię że dałem radę to zrobić w końcu udało mi się zbić całą szybę i zrobiłem przy tym duży hałas na szczęście nikogo nie obudziłem przez chwilę sie wahałem żeby stąd wyjść ale po długich zastanowieniach przekonałem się wychliłem głowę z poza monitora bałem sie trochę ale w końcu wyskoczyłem pamiętam tylko że upadłem na podłogę a dalej już nie pamiętam
Per. Kamila sobota godzina 8:30
Nie chętnie otworzyłem oczy i się podniosłem ale widok jaki zobaczyłem był lekko straszyn a co zobaczyłem? Kjebaba...który leży na ziemi (jak to brzymi wogule) myślałem że mam zwidy ale kiedy go do niego podszedłem i go dotknąłem żeby sprawdzić ci istniej na prawdę zamarłem w sumie nie wiedziałem co zrobić więc po prostu się na niego patrzyłem starałem się być spokojny ale jak mam być spokojny kiedy moja wymyślona postać właśnie leży przed mną po kilku minutach patrzenia się postanowiłem go obudzić
Kamil: Em Kjebab?
Po powiedzenie tych słów Kjebab momentalnie otworzył oczy
Kjebab: Udało się? Udało mi się tu dostać i przeżyć hehe nie sądziłem że się uda
Kamil: No dobra więc albo coś brałem przed nocą albo jesteś prawdziwy
Kjebab: Jestem prawdziwy
Kamil: Okej to jakim cudem się tu znalazłeś?
Kjebab: Wybiłem ci szybę w monitorze
Kamil: spoko....zaraz CO?!
Pobiegłem do kompa ale wszystko było na swoim miejscu tak jak wczoraj był odpalony paint tylko że nie było już tam Kjebaba
Kjebab: To dziwne jeszcze wczoraj rozbiłem szybę
Kamil: Okej Tylko po co?
Kjebab: ?
Kamil: Po co rozbiłeś szybę?
Kjebab: Bo chciałem się tu dostać
Kamil: Ale po co?
Kjebab: ...sam nie wiem
Kamil: Dobra więc to tak ty wrócisz to paint a ja do robot oke?
Kjebab: Tylko ja nie mogę wrócić
Kamil: Jak to nie możesz
Kjebab: No nie mogę
Kamil: To co ja mam z Tobą zrobić
Kjebab: nie możesz mnie tu zostawić? Będę tu sobie żył a nie cały czas w paintcie
Kamil: Wiesz mieszkam tu z moją rodziną jak zobaczą cie na żywo to wezwą egzorcyste a ja nie chcę mieć go w domu a poza tym nie wytrzymam słuchając cały czas swojego głosu
Kjebab: Ale Kamil ty przez całe życie słyszy swój głos
Kamil: ...nie ważne po prostu wracaj do paint
Kjebab: nie mogę
Kamil: WRACAJ KURWA DO PAINT
Siostra: Kamil jest 8:30 ja próbuje jeszcz pospać więc błagam cie przestań się drzeć
Kamil: ...
Kjebab: ...
Siostra: ...kto to jest?
Kamil: Em Kolega
Siostra: Co robi u ciebie o 8:30
Kamil: nocował
Siostra: kiedy on tu wczoraj przszedł?
Kamil: em ...bardzo późno
Siostra: Mama wie?
Kamil: Tak
Siostra: oke
I wszyła muszę być bardziej ostrożny szczerze mówiąc nie chcę żeby ktoś się o nim dowiedział
Kjebab: To była twoja siostra?
Kamil: Tak
Kjebab: Jak ma na imię?
Kamil: to nie istotne
Kjebab: A co jest istotne?
Kamil: To że teraz przez cały czas będę musiał cie ukrywać
Nastał cisza i to długa cisza chyba oboje nie widzieliśmy co teraz zrobić i tak zaczęła się zapewne długa przygoda z Kjebabem ah już się boję jak to się zakończy.
CZYTASZ
Kjebab x Kamil
Fanfiction-Może być mały cringe Co by było gdyby Kjebab orzył i zaczął rozmawiać z Kamilem? Dowiec się Okładka zrobiona przez Trus i nie ma nikt kraść