Dzień drugi, aż się sama zdziwiłam, że dalej to wszystko kontynuuje.
Dzisiaj był dosyć leniwy dzień (jak zawsze w sumie).
Śniadanie- 422 kcal
Pomidory ze śmietaną (nie miałam nic innego) Dwie kromki chleba tostowego z czymś do smarowania
Obiad-317 kcal
Zupa jarzynowa (hehe znowu)
Podwieczorek- 218 kcal
Batonik twarogowy (znowu ale ja to kochammm) Jakiś mus dla dzieci, ale miał mało kalorii (70) i miał spoko skład
Kolacja-457 kcal
Cztery kromki chleba tostowego z miksem sałat, szynką z kurczaka, pomidorem i ogórkiem
Razem- 1469 kcal
Picie-Ponad 1,5l
Trening- Brak
Dzisiaj było w miarę ok, trochę nie przemyślałam godzin posiłków i kolacje zjadłam wcześniej (ok.17). Dzisiaj wstałam o 10 (a zazwyczaj wstaje o 12-13) i byłam mocno przekonana, że jest przynajmniej 12. Przez co byłam cały czas zmęczona i nic mi się nie chciało.
Do zobaczenia jutro!!
CZYTASZ
Jakiś Dzienniczek
De TodoTutaj będę opisywać moje zmaganie z osiągnięciem mojej wymarzonej figury. Jeżeli interesują cię tematy głodówek, to nic tutaj nie znajdziesz, ponieważ promuję zdrowe podejście do diety, jeśli jednak zdecydowałeś się tutaj zostać, to mam nadzieję, ż...