A Kto Tu Przyszedł?

88 10 2
                                    

Jest kwarantanna.
Inne laski ćwiczą i nie wiadomo co jeszcze robią.
A ja?
Leże cały dzień w łóżku i wpierdalam jakieś w chuj nie zdrowe rzeczy.

I na dodatek chce mi się chodzić w sukienkach (a naprawdę wstydzę się pokazywać nogi).

Więc stwierdziłam, że zacznę się odchudzać (ile razy już to mówiłam?).
Ale przecież święta i znowu się nawpierdalam.
Więc stwierdziłam, że do świąt jem tak ok. 1200kcal. W święta jem ile chce (bardzo dobre podejście), a później jem 1500kcal.

No i sobie myślę, że trzeba też ćwiczyć.
Więc potrzebuje jakiejś dobrej aplikacji do ćwiczeń (ktoś pomoże?).

A teraz jakieś rzeczy z dupy bo muszę się wygadać.

Tak więc, na tej kwarantannie zadają nam w chuj dużo. No i na początku wszystko spoko, odrabiałam na bieżąco, nawet zeszyt ozdabiałam (mam jeden zeszyt do wszystkiego). A teraz tak mi się nie chce, że jak mam natchnienie to w nocy odrabiam wszystko co zadali w pośpiechu aby zdążyć w terminie, a później na dziennik zaglądam tylko po to aby mieć obecność.
A najśmieszniejsze jest to, że nasz wychowawca codziennie rano wysyła nam wiadomość, i do 19 mamy czas ją odebrać i mamy wtedy obecność na cały dzień. Dla mnie to nie ma sensu bo niby to mają być elekcje, i nauczyciele, kiedy mamy z nimi w planie zajęcia zadają nam na pracę domową jakieś zadania. Jednak nauczyciele potrafią w środku nocy napisać abyśmy zrobili pierdyliard zadań.
(pisząc to zaczęłam się wkurwiać na moją szkołę)

Jakiś DzienniczekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz