17. Znowu razem?

281 17 40
                                    

~Ben~

Przez całe popołudnie martwiłem się o Mal. Miała wrócić do kryjówki lecz wciąż jej nie było. Kiedy nastał wieczór chłopaki pojechali do Auradonu po kopię różdżki. Evie siedziała ze mną na starej kanapie i czekaliśmy na Mal. Dziewczyny miały iść do Dizzy zrobić granaty dymne. Minęła chwila aż w końcu Mal przyszła.

- Sorki że czekaliście. Byłam pochodzić z Wyattem.
- Okej chodźmy. - powiedziała Evie wstając.
- Ben zostaniesz sam? Czy chcesz iść z nami? - zapytała Mal.
- Zostanę.
- Okej. Trzymaj się braciszku.
- Jasne.

Gdy dziewczyny wyszły spojrzałem na telefon. Zapomniałem że na wyspie nie ma zasięgu więc i tak nie był mi potrzebny. Poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku i zasnąłem.

Przebudziłem się w środku nocy i poczułem że ktoś położył się obok mnie. Pogłaskał mnie po policzku i przytulił. Kiedy włączyłem latarkę w telefonie zobaczyłem że była to Mal.

- Ben nie po oczach! - krzyknęła.
- Przepraszam. Wystraszyłaś mnie. Nie idziesz do siebie?
- Mam iść? Myślałam że ci się to spodoba?
- Nie idź. Zostań.

Przytuliłem Mal i uśmiechnąłem się do niej.

- Mal... Wybaczyłaś mi już?
- Jasne. Nie umiem się na ciebie gniewać.
- Dzięki. Kocham cię Mal.
- Mogę ci coś powiedzieć? Nie będziesz zły?
- No... Mów.
- Słuchaj... Ja i Wyatt... Jesteśmy razem.
- Aha...
- Nie bądź zły. Nie mogę z tobą chodzić. Każdy wierzy w twoją miłość z Vikki. Nie chcę was rozdzielać. Z resztą już się to stało. Musisz to naprawić.
- Rozumiem cię. Nie jestem zły.

Mal położyła głowę na mojej klatce piersiowej i wtuliła się mocniej. Przytuliłem ją i położyłem swój podbródek na jej głowie. Zobaczyłem że chwilę później zasnęła. Ja przez długi czas nie mogłem zasnąć. Po cichu wyszedłem z kryjówki i ruszyłem w stronę Zatoki Piratów. Gdy tam dotarłem zobaczyłem Harley która pilnowała Vikki i Ethana. Oboje nie spali. Ethan cały czas pyskował Harley. Podszedłem bliżej i musiałem udawać złego.

- Jeśli nas nie wypuścisz amputuję ci cycki! - zagroził Ethan.
- Coś jeszcze? - zaśmiała się kpiąco Harley.
- Wsadzę ci ten kij baseballowy w dupę!
- ETHAN! - krzyknęła Vikki uspokajając brata.

Chwilę później Harley mnie zauważyła.

- Ben. Gdzieś ty był? Zostawiłeś ich samych?
- Nie uciekli. Byłem się przejść.
- Jasne.
- Słuchaj idź do kajuty a ja ich popilnuję.
- Okej.

Harley poszła do kajuty kapitana i zamknęła za sobą drzwi. Zostałem na pokładzie sam z Vikki i Ethanem.

~Vikki~

Kiedy Harley poszła do kajuty Ben spojrzał na mnie a ja opuściłam głowę. Chwilę później podniósł mi ją i spojrzał mi w oczy.

- Słuchajcie nie jestem zły. Muszę tylko udawać. - wyszeptał Ben.
- Ethan nie ufaj mu. Kłamie nam w oczy.
- Vikki nie kłamię. Czy gdybym kłamał zrobiłbym tak?

Ben podszedł do mnie i pocałował mnie w usta. Udało mi się go odepchnąć.

- Zrobiłeś już tak raz. Nie ufam ci.
- Siostra proszę... Zaufaj mu. - poprosił Ethan.
- Co mam zrobić żebyś mi zaufała?
- Nic. Nie mam już do ciebie zaufania.

Ben pogłaskał mnie po policzku. Opuściłam twarz i zobaczyłam że gdzieś odszedł. Chwilę później wrócił z szablą i przeciął sznur którym byliśmy związani. Przytuliłam się do niego i schowałam twarz w jego ramiona.

- Vikki przepraszam cię za wszystko. Kocham cię.
- A Holly?
- Nic nas nie łączy. Dała mi zatrute jabłko przez które byłem zły. Kocham tylko ciebie.
- A Mal?
- Mal ma już chłopaka.
- Ja też cię kocham Ben.

Pocałowaliśmy się z Benem a chwilkę później z kajuty wyszła Harley. Zaczęliśmy wszyscy uciekać. Ben biegł na końcu jednak gdy się obróciłam zobaczyłam że dostał od Harley kijem baseballowym w głowę. Upadł i uderzył twarzą o pokład statku. Nie mogłam go tak zostawić. Zobaczyłam że Ethan już uciekł. Wróciłam do Harley z uniesionymi rękoma. Podniosła Bena który był nieprzytomny i przywiązała nas obu do masztu. Zobaczyłam że Ben ma rozwalony nos i leje mu się z niego dużo krwi. Miał już ją nawet na kurtce.

~Ethan~

W połowie ucieczki nigdzie nie widziałem Vikki i Bena. Na szczęście zapamiętałem drogę i sam dotarłem do kryjówki. Wbiegłem po schodach na górę i zacząłem krzyczeć. Przybiegły do mnie Evie i Mal. Podbiegłem do Evie a ona wzięła mnie na ramiona.

- Ethanek. Kochany nic ci nie jest? - zapytała Evie.
- Nie. - powiedziałem całując ją w policzek.
- Słuchajcie Bena nie ma w jego łóżku. - powiedziała nagle Mal.
- Piraci znów go porwali. Uciekłem im.
- Okej nie martw się mały. Mamy plan. - powiedziała Mal.
- Nie jestem mały!
- Okej chodź już spać. - powiedziała Evie idąc ze mną do pokoju.

Evie położyła mnie na łóżku i położyła się obok mnie. Przytuliłem się do niej i zacząłem płakać.

- Co się dzieje kochany? Nie płacz.
- Moja siostra i twój brat tam zostali. Tam było strasznie.
- Bałeś się?
- Yhm...
- Ty i strach? Myślałam że ty nie boisz się niczego? - zaśmiała się Evie.
- Ja też tak myślałem.

Evie pocałowała mnie w czoło i objęła. Wtuliłem się w nią i zasnąłem. Miałem nadzieję że nigdy nie zostanę już porwany.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Hejka miśki🐻. Nie sądziłem że się uda ale jednak udało mi się na dzisiaj napisać rozdzialik. Akcji nie brakowało. Widać że Ethan potrafi nieźle popyskować😂. Mal jednak wybaczyła Benowi ale czy mają jeszcze szansę na coś więcej czy jednak Mal będzie szczęśliwa z Wyattem? Może jednak Ben powinien być z Vikki i już się z nią nie rozstawać?🤔 Napiszcie co sądzicie.

Mam nadzieję że rozdział wam się podoba🤗. Kolejny będzie jutro. Może nawet będą dwa😉?

Miłej nocki kochani. Dobranoc🌌😘💜

Następcy Gang PotępionychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz