4.° Dla Mnie Jest Nikim

280 12 0
                                    

Chciałem wejść dosyć niezauważalnie, szlaban, impreza w środku tygodnia i w dodatku pijany ja- to nie było dobre połączenie.

Zabrałem, więc kluczyki i wysiadłem z samochodu. Postanowiłem, że
wejdę do domu normalnie. W końcu moja mama na pewno wiedziała, że
nie ma mnie w mieszkaniu. Nie chciałem sprawdzać telefonu, bo podejrzewam, że zobaczyłbym tam same nieodebrane połączenia i mnóstwo wiadomości od Barbary.
Nie wiedziałem nawet która jest godzina ale zgadując bo dzwoniącym zegarze w naszym miasteczku mogłem się domyśleć, że była północ. Zmierzałem w kierunku drzwi, zgarniając po drodze klucze
spod wycieraczki. Swoich nie zdążyłem zabrać w pośpiechu. Gdy tylko przekręciłem kluczyk w zamku, by następnie otworzyć je szeroko- światło automatycznie się zapaliło. Nie przypominam sobie żebyśmy mieli jakąkolwiek lampkę na czujnik.

- Gdzie byłeś?- dobrze znajomy mi głos odezwał się niezbyt dumnym tonem.

- Przepraszam mamo ale to było dla mnie ważne...- zamknąłem za sobą drzwi i usiadłem na przeciwko rodzicielki na kanapie.

- Co było takie ważne żeby uciekać przez okno, by pojechać na imprezę? Łamiąc przy tym mój zakaz. W dodatku...- przybliżyła się do mnie.
-piłeś alkohol. Prowadziłeś po pijanemu? Czy ty myślisz czasem choć trochę? Rano jest szkoła a ty zamierzasz iśc w takim stanie, jeszcze z promilami we krwi?

- Posłuchaj mamo, nie prowadziłem auta. Odwiozła mnie pewna osoba, nie pozwoliła mi jechać w takim stanie. Zresztą ja nie jestem aż tak pijany. Położę się spać a rano będzie mi lepiej, pojadę autobusem do szkoły czy coś.- wstałem z miejsca i kierowalem się do swojego pokoju.

- Musisz się ogarnąć Aron. Dorosłe życie to nie tylko imprezy, dziewczyny czy używki.- opuściła głowę.

Po wejściu do pokoju ogarnął mnie przede wszystkim chłód- zapomniałem zamknąć okna. Od razu odciąłem dopływ zimna. Mimo, że wypiłem sporo moja głowa jest dosyć mocna. Faza trzyma możliwie przez krótki czas, a potem jest świetnie, dlatego każdy lubi ze mną wypić. Zabrałem świeże ciuchy
do spania i bieliznę, poszedłem do łazienki w celu zimnego prysznica. Orzeźwiające uczucie, zmycia z siebie tego całego brudu było teraz czymś
czego bardzo potrzebowałem. Uczucie, że wszystko po tobie spływa, odcinasz przeszłość. Niestety to nie było rzeczywistością.
Po skończonej toalecie położyłem się do łóżka i zgasiłem światło. Wziąłem do dłoni telefon, aby sprawdzić wiadomości. Po za nadopiekuńczą
matką było kilka wiadomości od Jasona, który ewidentnie chciał się dowiedzieć o co poszło mi i temu chłopakowi. Nie miałem ochoty mu odpowiadać na to, bo zdałem sobie tylko sprawę, że moje zachowanie z jednej strony było dosyć porywcze i głupie- a z drugiej pomogłem jej. Wtedy przypomniało mi się, że podała mi na koniec imię i nazwisko. Wpisałem w podstawowe social media- nic. Czy to nie było dziwne, że w dzisiejsych czasach, lub bardziej w naszym mieście, gdzie popularność przewyższa, ktoś nie ma portalu? Dosłownie nie istnieje? Owszem, była też opcja, że podała mi złe dane ale skoro tak, to w jakim celu podała mi je dwa razy? Rosaline Walker, od razu wiedziałem, że skrywasz coś. Masz w sobie coś, co drzemie w twoim ciele. Wtedy wiedziałem, że chyba chcę się
dowiedzieć czegoś więcej.

Godzina 6:40

Budzik zadzwonił wcześniej niż zazwyczaj tylko ze względu żebym mógł wcześniej zacząć się ogarniać i być w szkole na czas.
Spałem strasznie mało, i czułem się jakby przejechał po mnie czołg. Tak, to był kac. Z wielkim trudem wstałem z wygodnego łóżka i udałem się do łazienki ogarnąć. Założyłem na siebie czarne spodnie, koszulkę tego samego koloru i wziąłem granatową bluzę. Jedynie białe Air forcy odznaczały się przy tym ciemnym outficie. Miałem słabość do ciemych kolorów, czarny był moim zdecydowanym faworytem.
    Zbiegłem na dół w pośpiechu, by mieć czas również na szybkie śniadanie. Widok, który zastałem zdziwił zapewne nie tylko mnie, lecz Barbarę również.

Before I Fall  |Arón Piper|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz