18

1K 32 3
                                    

Droga była długa i pełna męczących przemyśleń. Spojrzałam na budynek, do którego miałam wejść i na chwilę się zawahałam, lecz w końcu odważyłam się wejść do środka. Podeszliśmy z Jun-myeon'em do znajomego policjanta. Od razu zaprowadził nas do miejsca spotkań. Zauważyłam tam zakutego w kajdanki Lee i kilku policjantów którzy go pilnowali:

- Na kartce proszę zaznaczyć wszystkie przestępstwa jakie popełnił Lee Jong Suk. - Powiedział policjant i podał mi kartkę.

Gdy miałam wejść do pomieszczenia Jun-myeon złapał mnie za rękę:

- Jesteś pewna że chcesz z nim rozmawiać? Może wydaje Ci się tylko że jesteś gotowa... - Powiedział z troską w głosie.

- Dam radę. - Uśmiechnęłam się delikatnie i weszłam do środka. Wzięłam głęboki wdech i kątem oka zerknęłam na Jong Suk'a. Nie patrzył na mnie.

- Mogę porozmawiać z więźniem na osobności? - Zapytałam a policjanci niechętnie się zgodzili i kazali jak co wołać.

Usiadłam na przeciwko Jong Suk'a. Nie wiedziałam co powiedzieć ani jak zacząć rozmowę. Na szczęście on sam zaczął mówić:

- To za co mnie oskarżamy? Na pewno za liczne morderstwa, kradzieże, gwałt... - Podniósł głowę i dopiero wtedy zauważyłam ranę na jego twarzy. Jego oschły głos lekko mnie przestraszył. Miałam wrażenie że przez dłuższy czas z nikim nie rozmawiał.

- Co Ci się stało? - Zapytałam i chciałam dotknąć rany, ale cofnęłam rękę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co Ci się stało? - Zapytałam i chciałam dotknąć rany, ale cofnęłam rękę.

- Powiedzmy, że nie jestem zbyt dobry w zawieraniu nowych znajomości. - Parsknął cicho. - Jesteś w ciąży?

- Tak, będziesz miał syna. - Uśmiechnęłam się delikatnie.

- Nieźle sobie radzisz jak na dziewczynę, która nosi w sobie owoc gwałtu. Ja na twoim miejscu już dawno zrobiłbym aborcję. - Odruchowo złapałam się za brzuch. Nie wierzyłam że powiedział to poważnie.

- Przecież to tylko dziecko! Nie jest niczemu winne... - Byłam wściekła że powiedział coś tak okropnego.

- Twoje życie i tak jest już na przegranej pozycji. Twoja psychika została zmiażdżona jak orzech laskowy, nosisz w sobie dziecko mordercy... A co zrobisz jak dziecko zapyta o swojego tatę? Co mu odpowiesz? "Twój ojciec jest mordercą", a może będziesz udawać że to Jun-myeon jest ojcem? Jebany detektyw...

Powiedział, a mi chciało się płakać. Wzięłam długopis do ręki i szybko pozaznaczałam punkty. Nie chciałam płakać, ale uroniłam kilka łez, które wsiąknęły w kartkę. Wstałam z krzesła i chciałam wyjść.

- Woo-hyun. - Szepnął zanim nacisnęłam klamkę.

- Co? - Odwróciłam się w jego stronę.

- Nazwij tak nasze dziecko. - Powiedział ze spuszczoną głową. Kiwnęłam głową i wyszłam.

___________Wiem że być może króciutkie ale muszę się zająć innymi rzeczami, więc wstawiam aby się wam nie nudziło 🤗 Za wszelkie błędy przepraszam 😂

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

___________
Wiem że być może króciutkie ale muszę się zająć innymi rzeczami, więc wstawiam aby się wam nie nudziło 🤗 Za wszelkie błędy przepraszam 😂

Try to Love me | Lee Jong Suk |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz