V

22 1 0
                                    

Budzę się z tego koszmaru, lecz zauważam, że otacza mnie teraz groza nie mniej okropna niż ta, której doświadczyłem przed chwilą. Opieram się o ścianę i przecieram oczy. Odruchowo podnoszę obie kończyny i patrzę ze zmieszaniem na kikut, pozostałość z mojej ręki. Wciąż nie mogę uwierzyć, że to się zdarzyło. Nie potrafię tego pojąć. Jestem przeraźliwie wyczerpany. Ogarnia mnie niekontrolowany śmiech, który próbuję tłumić, ale ta wewnętrzna siła jest tak przemożna, że wpadam w histeryczny rechot, którego następstwem są nieustające przez długi czas konwulsje. W końcu zastygam w nienaturalnej pozycji jak przy katatoni. W mojej głowie pojawia się jedna myśl: drezyna.
Z odrętwienia wyrywa mnie odór gnijącego ludzkiego mięsa. Mojego mięsa. Przypominam sobie o obrazie. Gdzie jest? Co powinienem zrobić? Wstaję z trudem. Kieruję się w stronę drzwi. Czuję wilgotne ciepło na policzkach. Z moich oczu ciekną łzy. Tak bardzo chcę kogoś tu dostrzec, a jednocześnie boję się tego. Jestem jakby w trumnie, próbując złapać oddech. Moje ciało rzuca się na wszystkie strony w dzikim popłochu, tym samym zaprzepaszczam swoje szanse na wydostanie się. Kładę dłoń na klamce. Jestem słaby. Opieram się na drzwiach całym swoim ciężarem. Drzwi jakby doceniając moje starania w końcu odpuszczają. Upadam na twarz. Czas się rozciąga. Tracę przytomność. Jest to dla mnie prawie namacalne. Resztki świadomości pozwalają mi usłyszeć szept nad moim uchem.
-...
Nie wiem jednak co mi oznajmia. Mój umysł wędruje z dala od ciała. Wystarczył do tego tylko impuls.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 15, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

DrezynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz