from: Fred and George
Baran: „Nie płacz Ginny, przyślemy ci sedes z Hogwartu"
Byk: „Może jest, a może go nie ma, ale pozostaje faktem, że potrafi się poruszać szybciej niż Severus Snape, gdy mu się zagrozi szamponem."
Bliźnięta:
„– Oh, jesteś prefektem Percy? Dlaczego nam nie powiedziałeś? Nie mieliśmy pojęcia.
– Daj spokój, przecież pamiętam, że coś o tym wspominał. Raz...
– Albo dwa...
– Chwilę temu...
– Przez całe lato..."Rak: „Próbowaliśmy zamknąć go w piramidzie, ale mama nas nakryła."
Lew: „A ja i Fred to co, jesteśmy tylko sąsiadami?"
Panna:
„ – Przejście dla dziedzica Slytherina, potężnego czarnoksiężnika!
– To wcale nie jest powód do śmiechu.
– Zjeżdżaj Percy.
– Harry się spieszy.
– Tak, zasuwa do Komnaty Tajemnic na filiżankę herbaty ze swoim jadowitym sługą."Waga: „Zawsze uważałem, że my z Fredem powinniśmy dostać ze wszystkiego P, bo sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach, był powyżej oczekiwań."
Skorpion: „Uroczyście przysięgam, że knuje coś nie dobrego."
Strzelec: „Ale my nie jesteśmy tacy głupi, wiemy, że nazywamy się Gred i Forge."
Koziorożec: „Kiedy ja się będę żenił, nie będzie żadnych takich bzdur. Możecie się ubrać w co chcecie, a ja spetryfikuję mamę na czas wesela."
Wodnik: „Mi to przypomina śpiew Percy'ego. Może będziesz musiał zaatakować go pod prysznicem?"
Ryby:
„ – No i w tym miejscu nasz plan się wali, to fakt, bo przecież nie zdobędziemy paru twoich włosów bez twojej zgody.
– No jasne, jest nas tylko trzynaścioro na jednego faceta, któremu na dodatek nie wolno używać czarów, nie mamy szans."