Obudziło mnie coś mokrego na moim policzku, powoli otworzyłam oczy i zauważyłam, że Kamil całuje mnie w policzek.
- Dzień dobry - powiedział z poranną chrypką, którą kocham.
- Dzień dobry - odpowiedziałam mu, przy okazji całując go delikatnie w usta.
- O której wracasz do domu? - zapytałam odrywając się od jego ust i patrząc mu w oczy.
- Zostałbym jak najdłużej, ale o 11 muszę już jechać - powiedział smutno całując mnie w czoło.
- To ty idź się ubierz, a ja zrobię śniadanie, co ty na to? - spytałam z uśmiechem. Nim się obejrzałam on był już w łazience, zaśmiałam się lekko i poszłam do kuchni. Zamierzałam zrobić jak zawsze naleśniki, wyjęłam wszystkie składniki i zaczęłam je przygotowywać dalej w bluzie chłopaka. Nuciłam sobie coś pod nosem, aż nagle poczułam ręce na mojej talii. Obróciłam lekko głowę w lewo i dostałam całusa w mój nosek. Chłopak ubrany był tak:
- Zastąpisz mnie, a ja pójdę się przebrać? - zapytałam słodko.
- Jasne misiu - powiedział, a ja poszłam do łazienki, żeby się przebrać, ubrałam się tak:
- Wróciłam - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Po kilku minutach naleśniki były gotowe do spożycia.
-----
11:00- Ja już będę się zbierał - powiedział, całując mnie w czoło.
- Musisz iść? - posmutniałam odrazu jak go usłyszałam.
- Niestety tak kotek - powiedział, przytulając mnie do siebie. Wstaliśmy z łóżka, Kamil wziął torbę i poszliśmy w stronę drzwi.
- To co słyszymy się później? - zapytał zanim wyszedł z mieszkania.
- Jasne - powiedziałam i go przytuliłam.
- To co, papa - powiedział, całując mnie w usta.
- Papa - powiedziałam, oddając pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie, a chłopak wyszedł.
×××××××××××××××××××××××××××××××××××××
Mam nadzieję, że książka wam się podoba. Widzimy się później, czyli nie wiem kiedy. Bayo 👋
CZYTASZ
Strzała || Kwadratowa Masakra
FanfictionOpowieść pisana z nudów 🤪 FF o Ewronie Będzie trochę przekleństw ▪Zaczęta: 28.04.2020 ▪Skończona: 07.07.2020