13:00
Usłyszałam pukanie do drzwi, podeszłam do nich i je otworzyłam. Jak je otworzyłam odrazu chłopak się na mnie rzucił. Lekko się zachwiałam, ale oddałam uścisk.
- Hejka - powiedział że swoim uśmieszkiem.
- Cześć, zapraszam w moje skromne progi - powiedziałam i zaprosiłam go ręką do środka. Wszedł do środka i zdjął buty.
- Po co przyjechałeś do Łodzi? - zapytałam miło.
- Po nową myszkę, słyszałem, że w Łodzi są najlepsze - powiedział drapać się po karku.
- A tak naprawdę? - powiedziałam podejrzanie.
- Tak naprawdę to chciałem cię zobaczyć - powiedział i znowu mnie przytulił.
- O jak słodko, normalnie rzygam tęczą - powiedziałam lekko się śmiejąc. Nagle zrobiło się tak cicho, że można było usłyszeć muchę.
- Wiesz co, nie chciałbym cię wykorzystywać, ale po podróży trochę zgłodniałem - powiedział niewinnie się uśmiechając.
- Dobra, mogę zrobić naleśniki, ale ty mi pomożesz, tylko błagam nie chce mieć całego mieszkania w mące - powiedziałam patrząc na niego.
- Okej - powiedział i wstał z kanapy. Poszliśmy razem do kuchni, żeby zrobić naleśniki, zaczęłam wyjmować wszystkie składniki, ale jak na złość mąką musiała być na górnej półce w szafce. Weszłam na taboret i próbowałam ją zdjąć, ale jak to ja musiałam coś zrobić i zaczęłam spadać z taboretu, ale zostałam złapana przez bruneta.
- Mam cię - powiedział i się uśmiechnął. I znowu zrobiło się cicho, niespodziewanie Kamil zaczął się do mnie zbliżać, aż nagle...
×××××××××××××××××××××××××××××××××××××
Naprawdę przepraszam, że taki krótki rozdział, ale nie mam weny, a nie myślałam, że wam się spodoba ta książka. Następny rozdział będzie trochę dłuższy. Bayo 👋
CZYTASZ
Strzała || Kwadratowa Masakra
FanfictionOpowieść pisana z nudów 🤪 FF o Ewronie Będzie trochę przekleństw ▪Zaczęta: 28.04.2020 ▪Skończona: 07.07.2020