Nowa Miłość Dyzia!

35 2 0
                                    

Dyzio - uparty chłopiec, jeden z braci, którzy są zwariowani i samolubni, ale okay, dla mnie on jest nawet w porządku, za oknem pada deszcz i czuć wilgoć. Tak dawno nie padało, a ciągle było słonecznie.

- Co tam? - zapytał
- A jakoś leci, a tam? - zapytałam go również
- A tak samo, ale tak tutaj po ciemku siedzisz i obserwujesz każdą krople deszczu.
- Ja... ja tylko tak sobie po prostu obserwuje i troszkę myślę.
- A o czym ty myślisz? - zapytał
- O mojej przyszłości!
- Aaa, nie martw się, będzie okay!

Przytulił mnie mocno, dotknął moich policzków, aż poczułam rumieńce. Długo ze mną posiedział, ale także on długo myślał. Myślał o miłości, wyjaśniłam mu, że na pewno znajdzie tą swoją pierwszą, zauważyliśmy nagle, że niedaleko nas stały dwie dziewczynki, były bliźniaczkami. Coco i Cleo bo tak się nazywały, Coco była w czerwonej sukience, a Cleo w zielonej, nie różniły się za bardzo, poza kucykami, które miały takie same. Dyzio zakochał się, ale w Cleo, był nią zauroczony. Wiadomo, że Coco jest z Noddym, ale Cleo jest samotna.

-Zakochałem się w Cleo, wiesz Monia! - powiedział
- Aww, słodkie, może się za poznacie?
- Nie... to  znaczy muszę to przemyśleć, ale ty jako najukochańsza siostrzyczka może pomożesz mi ją zdobyć? - zapytał nagle
- Eee.. jak mi się uda, to spróbuję, bo nigdy tego nie robiłam.
- Wierzę w ciebie! - powiedział, dając mi całusa
- Hah, dziękuję!

Dyzio poszedł do pokoju, a ja wyszłam na zewnątrz, wzięłam parasol i potrzebne rzeczy i wyszłam. Przechodząc obok, zauważyłam, że Cleo kłóci się z Coco.

-Jesteś głupia wiesz! - krzyknęła Coco
-Sama jesteś głupia, zobaczysz znajdę kogoś
-Hahahah jasne ty i jakaś osoba, nikt ciebie nie będzie chciał!
-A skąd to wiesz, masz kryształową kulę? - spytałam
-A ty co się wtrącasz w nie swoje sprawy! - powiedziała Coco
-He, bo nie lubię takich ludzi, którzy bez powodu atakują drugich.
-Eee, idę stąd! - powiedziała i obrażona odeszła
-Nie przejmuj się nią! - powiedziałam
-Wiem, ona zawsze taka jest, a znajdziesz mi kogoś?
-No właśnie kogoś mam, ale nie wiem czy ci się spodoba! - powiedziałam zawstydzona
-No pokaż!
-No dobra, zapraszam ciebie do rezydencji!

Zaprowadziłam ją do rezydencji, gdzie chcę ją poznać z Dyziem. Więc zrobiłam jej herbatę i dałam ciasteczka. Poszłam do Dyzia, aby mu o tym powiedzieć, że Cleo jest u nich.

-Dyzio! Dyzio! Szybko! - powiedziałam
-Co tam skarbie? - powiedział myjąc zęby
-Eee, mam dla Ciebie niespodziankę tak jakby!
-Ooo, a jaką? - spytał
-To chodź zobaczysz! - powiedziałam
-Dobra

Dyzio poszedł ze mną i nagle ujrzał Cleo, a ona jego. Kiedy ją zobaczył od razu się zawiesił.
Cleo była zachwycona kaczką, ale nie wiedziała, że on się w niej zakochał.

-Jaki słodziak! - powiedziała
-Tak, to słodziak, bardzo słodki słodziak! - powiedziałam
-Witaj piękna! - powiedział
-Witaj, jestem Cleo a ty? - zapytała
-Ja, jestem Dyzio!
-Jakie słodkie imię! Boziu Moniko nie wiedziałam, że ty mieszkasz z takim słodziakiem.
-Hehe, a widzisz, muszę iść do innych jeszcze słodziaków i zobaczyć co robią! - powiedziałam odchodząc

Cleo bardzo polubiła Dyzia, a on ją i tak zaczęła się ich wspólna rozmowa. Cleo dała kawałek ciastka Dyziowi, a on zaczął ją łaskotać i nie chciał przestać.

-Haha nie dość, że słodki to taki śmieszniutki, aww kochany jesteś! - powiedziała
-Aww to miłe z twojej strony, ty jesteś taka urocza i słodka - powiedział zakochany w niej Dyzio
-Ooo, czyżbyś był we mnie zakochany?
-Eeee,, to znaczy nie wiem jak na to zareagujesz! Ale tak!
-Kochany!

I pocałowała go w policzek, a Dyzio od razu był szczęśliwy! Chłopiec bardzo mocno ją przytulił, był zaskoczony, że ona go także pokochała. Ale nie wiedział tak samo jak ja, że ona pokochała go tylko dlatego, że Coco się z niej naśmiewała, ale nie była chętna mu powiedzieć prawdy, bała się.

-Coś się stało Cleo? - spytał
-Nie nic się nie stało, fajną macie tą rezydencje!
-Dzięki!
-Ale ty na poważnie jesteś taki słodki! - powiedziała, dając Dyziowi całusa
-Ale ty kochana! - powiedział tuląc się to niej.

Widać, że Cleo coś czuła do Dyzia. To było słodkie i wzruszające. Poszłam tymczasem do Hyzia, aby sprawdzić co u niego, był troszkę zajęty. Robił jakieś projekty związane z jakąś maszyną, ale nie wtrącałam się, więc poszłam obok, aby poczytać książkę, nagle podbiegła do mnie Tasia.

- Co tam Monia? - zapytała Tasia mnie przytulając
- Hahah, dobrze, a tam?
- A doskonale, a ten Dyzio z kimś się spotyka? - zapytała z ciekawości
- Eee, to znaczy pomogłam pewniej dziewczynie, a Dyzio jej po prostu pomaga!
- Aha, pomaga powiadasz, a mogę do sprawdzić?
- Jak uważasz.

Tasia bo zawsze ciekawa wszystkiego, poszła sprawdzić kim jest ta dziewczyna. Podeszła powoli, aby coś sprawdzić, nagle podsłuchała rozmowę jej z kimś, ale nie wiedziała z kim rozmawiała. Cleo rozmawiała z Coco, aby jej powiedzieć, że udało jej się znaleźć kogoś. Tasia była przerażona, bo okazało się, że Dyzio może być wykorzystany. Pobiegła do niego.

- Dyziu! Szybko! - krzyknęła Tasia
- Co się stało?
- Ta Cleo Ciebie wykorzystuję!
- Co takiego, nie wierzę!
- Naprawdę! Ona gadała z kimś przez telefon, mówiła, że wygra z nią zakład.
- Co? Jaki zakład! O matko!
- Nie wiem, bo się przeraziłam!
- Szybko lećmy do Moni!

Dyzio oraz Tasia pobiegli natychmiast do mnie,  żeby mi powiedzieć o całym zdarzeniu. Byłam w szoku i było mi przykro, że Cleo okazała się taką manipulantką. Musiałam działać, Hyzio i Zyzio wpadli na pomysł.

- Słuchajcie mamy plan! - powiedział Hyzio
- A jaki? - spytałam
- Dyzio będzie udawał, że nadal kocha Cleo, kiedy dziewczyna się przyzna Coco, że ma kogoś, to od razu ty Dyziu odejdziesz od niej i powiesz jej koniec! - powiedział Zyzio
- Kurczę, całkiem niezły ten plan - powiedział Dyzio
- Oby się udał - powiedziała Tasia

Dyzio wrócił do Cleo i udawał, że nadal jej ufa i będzie przy niej. Dziewczyna nie domyśliła się, że ma wobec niej plany, ale ona też miała plan, wzięła Dyzia za rękę i poszła z nim do Coco, aby jej udowodnić, że też ma bliską osobę przy sobie! Ja i reszta poszliśmy za nimi, tak szliśmy, aby nas nie zauważono.

- Coco! - krzyknęła
- Słucham!?
- Zobacz, mam fajnego chłopczyka!
- Ooo,  słodki! Troszkę zazdroszczę! - powiedziała Coco
- Czego ty zazdrościsz, tej kaczki? No nie mów, że wolisz ją ode mnie? - krzyknął Noddy
- Cleo wiem o wszystkim, jak mogłaś mnie wykorzystać! - powiedział Dyzio
- Tak, my też o tym wiemy mhm, może się przyznasz!? - powiedziałam
- To nie tak, to wszystko przez Noddy'ego - krzyknęła Coco
- Zamknij się! - krzyknął, po czym wyjął nóż
- Siostra! Wiemy, że są źli na nas, bo zrobiliśmy coś strasznego, ale my nie chciałyśmy, on nam zagroził, że jeśli nie poderwę jednego z was, to mnie i Coco zabiję.
- Mogłaś na to powiedzieć, pomoglibyśmy ci! - powiedział Dyzio
- Ale ja się bałam, przepraszam Cię! - powiedziała zapłakana Cleo
- Ja też przepraszam was wszystkich! - powiedziała Coco

Dyzio wybaczył dziewczyną i ich przytulił. Było im smutno i żałowały tego co zrobiły, Hyzio i reszta także ich przytuliła. Tasia stanęła w obronie dziewczyn, ale Noddy od razu zaczął atak.
Tymczasem ja się rzuciłam na niego i zaczęłam się z nim szarpać, ale w ostatniej chwili on mnie zranił nożem w rękę, krwawiłam, ale i tak się nie poddałam.

- Oddaj ten nóż! - krzyknęłam
- Nie!!! Zostaw mnie!!!
- Tasia zrób coś! - powiedział Zyzio
- Zostaw ją ty barbarzyńco - powiedziała Tasia, rzucając się na Noddy'ego
- Nigdy!! - powiedział

Przyjechała od razu policja i zatrzymała Noddy'ego, dziewczyny były nadal załamane, ale Hyzio, Dyzio, Zyzio i Tasia ich pocieszali. Dziewczyny jeszcze raz przeprosiły nas za to zło. Wybaczyliśmy im, Dyzio postanowił znaleźć im dom. Niedaleko ich rezydencji, akurat był malutki domek dla dwóch osób, właśnie tam zamieszkały dziewczynki.

- Dziękujemy wam i przepraszamy jeszcze raz! - powiedziały
- Już nie przepraszajcie, najważniejsze, że nikt nie ucierpiał, no może oprócz Moni! - powiedział Hyzio
- Dziewczyny, gdybyście miały kłopoty, dzwońcie do mnie dobrze? - powiedziałam
- Dobrze! - odpowiedziały

Ja i kaczki wróciliśmy do rezydencji, a dzieciaki mnie zaatakowały i łaskotały. Więc spędziłam wieczór z nim, a potem zasnęłam przy nich. Cała czwórka mnie utuliła, było mi ciepło i wszystko jedno.

Cdn....




Kacze Opowieści: Nowy rozdziałOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz