Rozdział 6

178 10 5
                                    

Jestem w Tokio już 2 tydzień i jest cudownie. Prawie zapomniałam o wydarzeniach z Norwegii ale niestety wszystko co piękne kiedyś musi się skończyć. Gdy spacerowałam sobie ulicami miasta natknęłam się na zapach, którego nie mogłam pomyślić z czym kolwiek innym. Zapach ludzi z watachy Jamesa. Na sczęście szybko się ogarnęłam bo pomimo że łańcuszek (mam nadzieję że pamiętacie o łańcuszku z pumą od rodziców Rose) blokuje trochę mój zapach to gdybym stała tam dłużej to na pewno by od razu mnie wyczuł. Od razu podiegłam szybko do miejsca gdzie aktualnie pomieszkuję i zaczełam się pakować. Zostając tu dłużej narażałabym Alice i jej mate. Gdy skończyłam się pakować i miałam wychodzić zostawiając uprzednio kartkę z wytłumaczeniem dlaczego mnie nie ma, co się stało i podziękowaniami za schronienie usłyszałam że Alice już wróciła. Gdy otworzyła dzwi zobaczyła mnie stojącą z walizką i worko-plecakiem.
~Rose co ty właśnie robisz?~
~Przepraszam cię Alice ale muszę wyjechać. Wyczułam dzisiaj ludzi Jamesa. Nie mogę was dłużej narażać~
~Rozumiem że cię nie powstrzymam?
W odpowiedzi uśmiechnęłam się tylko smutno.
~W takim razie gdzie chcesz, wyjechać? ~
~Jeszcze nie wiem zobaczę gdzie jest pierwsz lot~
~To zrób dla mnie chociaż to. Poleć do Francji. Wiem że znasz francuski a poza tym mieszka tam moja przyjaciółka, która ma u mnie dług wdzięczności. Ona pomoże zmienić ci wygląd, dane osobowe, znaleźć prace i mieszkanie. ~
~Strasznie dziękuję ci za wszystko co dla mnie zrobiłaś i strasznie cię kocham~
~Też cię kocham siostro~
Po tych słowach przytuliłam mocno dziwczynę, pojechałam na lotnisko i wsiadłam w pierwszy samolot lecący do Francji.

*kilkanaście godzin później*

W końcu wysiadłam z tej piekielnej maszyny. Nienawidzę latać bo mam ogromny lęk wysokości ale nie ważne muszę teraz odebrać walizkę i znaleźć tą przyjaciółkę Alice. Gdy wyszłam przed budynek lotniska uderzyła we we mnie fala gorąca. Ufff nie wiedziałam że tu jest aż tak ciepło. W tym momencie podeszła do mnie dziewczyna na oko około 1,70 wzrostu, z blond włosami do pasa i  z delikatnym uśmiechem na pięknej twarzy.
~Cześć jestem Amanda a ty musisz być Rose tak? ~
~Tak nazywam się Rose. Jesteś przyjaciółką Alice? ~
~Dokładnie. Dobra chodz bo nie mamy czasu~
Dziewczyna złapała mnie za nadgarstek i pociągneła w stronę chyba jej samochodu. Pojechałyśmy w stronę jakiejś dużej galeri. Amanda zaprkowała i kazała mi iść za nią. Najpierw zaciągneła mnie do fryzjera. Spędziłyśmy tam dobre 3 godziny ale przyznam efekt był cudowny. Moje czarne włosy trochę za ramię zmieniły się poprzez farbowanie i stałe przedłużenie w cudowne jasnobrązowe włosy mniej więcej do końca łopatki. Wyglądałam zupełnie inaczej. Później zostałam zaciągnięta do kilku sklepów z ciuchami i kosmetykami z galeri wyszłyszłam obładowana chyba 20 torbami. Zapakowałam to do samochodu i usiadłam na siedzeniu z głośnym sapnięciem.
~O prawie o tym zapomniałam~
Amanda powiedziała to i wyciągneła w moją stronę rękę z małym pudełeczkiem. Wzięłam od niej pakunek i zajrzałam co to.
~To są soczewki, które złagodzą kolor twoich oczu ponieważ nawet ślepy zwróciłby na ciebie uwagę przez nie~
Podziękowałam jej i założyłam soczewki. Wyglądałam super i co ważnejsze zupełnie normalnie wiec może tu tak szybko mnie nie znajądą.
~No dobra to teraz masz tutaj nowe dokumenty od teraz nazywasz się Annabelle Dufarge. Masz 19 lat i jesteś studentką architektury wnętrz na 1 roku. Tu masz klucz do mieszkania w twoim nowym rodzimym mieście czyli Pryżu. Pracujesz w małej przytulnej kawiarence. Natłok tych informacji trochę mnie przytłoczył więc wyksztusiłam tylko dziękuję gdy dziewczyna wysadziła mnie z moimi torbami przed przepiękną starą kamienicą. Gdy znalazłam mieszkanie oniemiałam. Widok był przepiękny i samo mieszkanie też. Wszystko było w stylu loft czyli tak jak uwielbiam. Tak zaczęło się moje nowe życie niestety bez problemów obyć się nie mogło a zaczeły się one już 2 miesiące później a nazywały się Aaron Rimet.

Hej hej!
Dziękuję za te kilka miłycj komentarzy, które zmotywowały mnie żeby spróbować pisać dalej. Mam nadzieję że rozdział się spodobał i jeśli zauważy ktoś jakieś błedy to proszę pisać. Papa do następnego.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 01, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wieczna UciekinierkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz