Rozdział1

54 6 1
                                    

Mineły 3 lata od pogrzebu matki a moje życie totalnie się zmieniło , nadal czuję ból po jej śmierci z jej odejściem moje życie straciło wszystkie kolory , został tylko smutek, łzy, tęsknota gniew na ojca bo po jej odejście całkiem spadł na psy i tylko chlanie go obchodzi a wszystko spadło na moje barki .Deszcz padał kiedy wracałam z szkoły do domu, ale nic mnie to nie obchodziło byłam wściekła na moją przyjaciółkę o ile mogłam ją tak nazywać bo po tym co zrobiła nie wiem czy nią była. Jak ona mogła iść do największej puszczalskiej i najbardziej puszącej się dziewczyny w całej szkole .Cholernej Moniki która jest głupia,złośliwa ,wredna i strasznie zadziera nosa ,bo ma bogatych starych którzy zrobią wszystko dla niej by była zadowolona .Moja "przyjaciółka" poszła do tej suki i opowiedziała jej wszystkie moje tajemnice o całym gównianym syfie , jakim jest teraz moje życie.Powiedziała jej o wszystkim o piciu ojca i o tym co się w nim dzieje .Tym samym uczyniła mi piekło w szkole ,bo Monika wszystko rozgadała i wszyscy się ze mnie śmieją i traktóją jak śmiecia .Bo chciała być lubiana i popularna ,po dwuch latach znajomości zemną i śmiania się z tych pustych laleczek a teraz jest jedną z nich. Grzebię w torbie szukając kluczy do klatki przeklinając pod nosem ,gdy w końcu je znajduję otwieram drzwi i wchodzę na trzecie piętro gdzie mieszkam z ojcem . Wchodzę do mieszkania i do mych nozdży uderza odór wymiocin pomieszany z potem i alkocholem .Nie tylko nie to ,jeszcze z nim muszę się użerać jakby ten dzień nie był dość popieprzony .Zaciskam zęby i idę do pokoju ojca był w dołku choć mineły 3miesiące od jej śmierci ,pił, żucił prace i się awaturował .Mi też było ciężko ,ale ja musiałam z tym żyć choć nie było mi wcale łatwo.
- Tato?-mówię wchodząc do pokoju ,ale odpowiada mi tylko chrapanie ojca . Spał nawalony jak zwykle .Wzdycham no tak trzeba posprzątać  ten chlew .Wychodzę z pokoju ojca i idę do siebie ,żucam torebkę na łóżko po czym idę do kuchni by posprzątać zmywam naczynia i blaty ,zamiatam i zmywam podłogi ,kiedy dzwoni dzwonek do drzwi, zostawiam sprzątanie  i idę otworzyć drzwi w progu stoi nasz właściciel kamienicy z ponurą miną .
-Dzień dobry -mówię usiłując się uśmiechnąć ale kiepsko mi to wychodzi bo to nie mój dzień .
-Dla kogo dobry dla tego dobry - burczy właściciel -Ja w sprawie waszego czynszu .
-O co chodzi?- pytam zdziwiona czynsz przecież płacimy dawałam pieniądze ojcu by uregulował rachunki i wszelkie opłaty pieniędzmi które ja zarabiałam na ulotkach .
-Zalegacie za czynsz za 3miesiące, czy wy myślicie że za darmo będę was tu trzymał, albo zapłacicie do końca tygodnia albo się wynoście -warczy i odchodzi . Stoję zaszokowana przez chwile całkowicie osłupuałam czułam jak gniew ogarnia moje ciało ,gdzie są pieniądze które dawałam na rachunki ,czemu ojciec ich nie opłacał i mi nic o tym nie powiedział?? Byłam wściekła ,tego było za wiele . Zamykam drzwi i idę do pokoju ojca ,zapalam światło i staram się nie puścić pawia czując ten odur.
-Tato!-krzyczę szarpiąc go za sweter , gdy się budzi patrzy się na mnie zamglonym wzrokiem -Gdzie są pieniądze które ci dałam na rachunki i czynsz?!
-Wyppieerrdalajjj... Kirwo -bełkocze patrząc na mnie nie przytomnym wzrokiem .
Tego jest za wiele , nie wytrzymuję i strzelam go w twarz ,by oprzytomniał .Patrzy się na mnie i mówi tylko
-Alex?
-Co kurwa Alex ,gdzie są pieniądze które ci dałam na czynsz i rachunki??!!- krzyczę ,bo nie mam siły do niego już mówić- Wiesz że przez ciebie za tydzień wylądujemy na bruku,bo tobie pić się zachciało przepiłeś wszystkie pieniądze nic nie robisz tylko chlasz myślisz że tylko tobie jest cieżko że tylko ty ją straciłeś , ja też ją straciłam mi też jest cieżko ale nie pije jak ty tylko staram się życ dalej pracuje uczę się i jeszcze domem się zajmuje który stracimy przez twoje picie!!-Mówię ale ojciec wogle mnie nie słucha widząc że na nic moje krzyki wzdycham i wychodzę z jego pokoju . Idę do siebie i kładę się na łóżko  bezmyślnie patrze się w piszarzały sufit . Jak on mógł mi to zrobić i bez tego mam mase kłopotów w tym domu wszystko było na mojej głowie i serdecznie miałam tego dosyć .Miałam 17lat a czułam się jakbym miała 25 lat ,dom ,szkoła, praca ,pijaństwo ojca ile jeszcze mogłam wytrzymać ??
Nie dość Alex nie ma sensu się użalać nad sobą ,trzeba znaleść jakieś nowe lokum , bo nie uzbieram w tydzień pieniedzy za trzy miesiące czynszu. Na ojca nie mogłam liczyć że mi w tym pomoże .Podnoszę się z łóżka i wychodzę z domu ,idę w stronę podłej dzielnicy zwanej slamsami  dzielnicy pełnej złodzieji ,opryszków ,kobiet lekiego obyczajów ,bo tylko na mieszkanie w takiej dzielnicy będzie mnie stać .To parszywe miejsce ale tylko to mi zostało . Nigdy się tam nie zapuszczałam ale teraz nie mam wyboru , droga na obrzerza miasta zajeła mi godzinę , gdy tylko się zbliżyłam poczułam odór brudnych ulic. Poczułam żółć podchodzącą mi do gardła ale zdusiłam odróch wymiotny i powoli zagłebiam się w tą okropną dzielnice .Ludzie patrzyli się na mnie wrogo i z ciekawością ale miałam to w nosie .Chciałam znaleść jakieś lokum tanie dla siebie i ojca i spadać z tąd .Szłam dalej w głab ciemnych i wąskich uliczek przy których stały zniszczone kamienice które ledwo nadawały się do zamieszkania . Wszędzie cuchneło łajnem ,obdarci ludzie stali w grupach rozmawiając ,obdartę i brudnę dzieci biegały rozrabiając kompletnie olane przez dorosłych. Patrzyłam na to wszystko z przerażeniem , jeśli dopiszę mi szczeście znajdę tu lokum i będę jedną z nich , nie pociągała mnie ta perspektywa ale co mogłam więcej zrobić skoro ze wszystkim muszę radzić sobie sama. Rozglądam się za jakąś informacją o mieszkaniu bądz pokoju do wynajęcia ale nic nie mogłam znaleść . Idę i rozglądam się po okolicy nagle wpadłam na jakiegoś męszczyznę .
-Patrz jak leziesz nie nauczyli cię chodzić z choinki się urwałaś!!- krzyczy wściekły facet.
-Nie przepraszam ,szukam jakiegoś lokum może mugłby mi pan pomuc , nie znam tej części miasta .
-Znajdz Luke może ci pomoże ,chyba albo cię zabije -mówi i wybucha chrapliwym śmiechem . Słowa męszczyzny sprawiają że włosy jeżą mi się na karku. Pomoże mi albo mnie zabiję? Kim jest ten Luka o którym mówi ten facet,Alex bądz silna nie wolno ci pokazać strachu i teraz uciec to twoja jedyna szansa.
- A co w tym takiego śmiesznego ,potrzebuje dachu nad głową dla siebie i ojca możesz mnie do niego zaprowadzić?
- Dobra choć zaprowadzę cię -żuca i idzię w głąb slamsów ,co chwila się odwracając czy za nim nadążam, było tutaj paskudnie ale nic mi innego nie zostało oby ten Luke miał dla nas jakieś schronienie bo innaczej nie wiem co zrobię.

Hej kochani pierwszy rozdział za nami niewolnicę dla niego nadal będe pisać ale narazie mam połowe i brak pomysłów na dalszy rozdział miłego czytania może do końca tygodnia pojawi się z niewolnicy rozdział ale niczego nie obiecuję

Dlaczego mnie to spotykaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz