-napiszesz kolejny?- zagryzł wargę, oczekując odpowiedzi niższego.
-cóż, jeśli-
-jutro przeleję ci pieniądze za kolejny list- przerwał mu, jakby czytając w jego myślach.
-cóż, umowa stoi- wystawił w jego kierunku dłoń. Min uśmiechnął się półgębkiem i ścisnął delikatnie jego dłoń, potrząsając nią lekko.
-a teraz wybacz, muszę już iść- wskazał głową na sklep, w którym Taehyung wybierał dla nich przekąski.
-jasne, pa- kiwnął głową i oddalił się w stronę boiska truchtem. Hoseok spojrzał na kartkę i uśmiechnął się lekko, czując, że odpowiedź zszokuje tego całego Park Jimina. Schował ją do małej kieszonki w swojej skórzanej torbie i szybkim krokiem skierował się w stronę sklepu.
-co wybrałeś?- spytał, gdy odnalazł Kima wśród półek ze słodyczami.
-cóż, zastanawiałem się, czy brać ciasteczka z kawałkami czekolady, czy może lepiej babeczki w polewie waniliowej- mruknął, zagryzając wargę.
-weź to i to- odparł, wzruszając ramionami i uśmiechając się pogodnie.
-ale nie starczy mi pieniędzy- sapnął niego przygnębiony.
-kupię ci- posłał mu ciepły uśmiech i niemal miał wrażenie, że oczy blondyna rozbłysły wesoło.
-oh, tak!- zaklaskał w obie dłonie z uśmiechem.- oddam ci pot-
-przestań, Tae- przewrócił oczami.- jesteś moim przyjacielem, nie musisz mi oddawać- wsadził do koszyka babeczki, ciasteczka i donuty z lukrem.
-ale twoja sytuacja pieniężna nie jest najlepsza i-
-raz można zaszaleć- puścił mu oczko i razem ruszyli do kasy.
🌸💌🌸
-Kim Seokjin!- Namjoon zebrał się na odwagę, by zawołać po imieniu i nazwisku szkolnego pielęgniarza, gdy wychodził ze szkoły. Zszokowany brunet odwrócił się w stronę blondyna, który podbiegł do niego truchtem.
-Namjoon?- szepnął zszokowany.
-hyung, pada- wskazał na niebo, z którego zaczęło kropić.
-aish- sapnął, przygryzając wargę.- zapomniałem parasola
-mogę cię podwieźć, hyung- zaproponował, a Seokjin spojrzał na niego podejrzliwie.- mam samochód. . .i trochę wolnego czasu- posłał mu uśmiech.
-niech będzie- kiwnął głową, uśmiechając się lekko.- dziękuję, Namjoon- dodał ciszej, ale wyższy zdążył to wyłapać. Na jego usta wstąpił szeroki uśmiech.
-pewnie jesteś głodny, hyung?- spytał, otwierając mu drzwi do samochodu.
-nie martw się o to, Namjoonnie- zdrobnił jego imię.
-cóż. . .- podrapał się po karku.- ale coś mam- dodał, wyjmując ze swojej niebieskiej, sportowej torby batonika czekoladowego.
-oh, nie mogę- pokręcił głową.- to twoje
-i tak tego nie zjem- wepchnął mu słodycz w dłonie, a na twarzy niższego pojawił się uśmiech.
-dziękuję- kiwnął głową i wsiadł do auta. Rozpakował batonika i wgryzł się w niego. Momentalnie przymknął powieki i uśmiechnął się rozmarzony. Namjoon odwrócił głowę w jego stronę i przez chwilę się w niego wpatrywał. Nie mógł oderwać od niego wzroku, nawet wtedy, gdy tamten spojrzał na niego niezrozumiale.
CZYTASZ
𝓁𝑜𝓋𝑒 𝓁𝑒𝓉𝓉𝑒𝓇𝓈 • 𝓈𝑜𝓅𝑒
RomanceYoongi podkochuje się w Jiminie, który jest w szczęśliwym związku z Jeonggukiem. Mimo wszystko Yoongi chcę zdobyć serce niedostępnego chłopaka i prosi Hoseoka,by napisał miłosny list do Jimina za pieniądze. Początkowo Hoseok nie zgadza się, ale gdy...