8 OSIEM | TRZECI LIST

315 22 18
                                    


-świetnie się dziś bawiłem- przyznał, gdy stali przed jego domem. Ich twarze oświetlała słabym światłem uliczna latarnia. Brunet oparł się ramieniem o zimną ścianę szarego budynku, wpatrując się uważnie w lekko zarumienionego Luhana.

-ja też- odparł po chwili wyższy, nie odrywając od niego wzroku. Coś ciągnęło go do tego chłopca, lecz wciąż nie był pewien, co to było. Od ich pierwszego spotkania coś wisiało w powietrzu, coś iskrzyło. Być może to właśnie tak wielka różnica między ich charakterami sprawiała, że Sehun chciał poznać bliżej owego chłopca. Burzliwy, tajemniczy, skryty mężczyzna wraz z uroczym, wesołym i delikatnym chłopcem tworzyliby idealną parę. Mimo tak wielu kontrastów, dogadywali się świetnie. Po  chwili zastanowienia pochylił się powoli w stronę niższego, nie odrywając wzroku od jego ust. Delikatnie ujął jego policzek, a wtedy w umyśle Luhana pojawiła się czerwona lampka. Przypomniały mu się słowa Baekhyuna, jego plan i zdanie na temat ów mężczyzny. Gdy ich usta prawie się stykały, blondyn zdecydował się na taktyczny ruch. Ułożył dłoń na bladym nadgarstku i lekko odchylił głowę w bok, natrafiając ustami na policzek starszego. Ciemnowłosy zmarszczył brwi, odsuwając się od chłopaka.

-dziękuję za dziś- po tych słowach, wszedł do środka, nie oglądając się za siebie. Choć na jego twarzy widniał jedynie uśmiech, w duchu piszczał niczym mała dziewczynka. 

Natomiast Sehun wciąż wpatrywał się w drzwi, przez które przed chwilą przeszedł Luhan. Nie spodziewał się takiego uniku ze strony młodszego. Jednak to sprawiło, że zainteresował się nim bardziej, a pragnienie zdobycia go, wzrosło. 



🌸💌🌸



-nie sądziłem, że ten wieczór będziemy spędzać w taki sposób- Chanyeol zaśmiał się pod nosem, obejmując mniejszego ramieniem i wpatrując się w ekran swojego telewizora. 

-mam nadzieję, że nie jesteś zły- przygryzł wargę, spuszczając wzrok na swoje palce.- jakoś miałem ochotę posiedzieć w domu, zrobić maraton filmów i zjeść coś dobrego- wzruszył ramionami.- a wiesz, gdybyśmy byli u mnie, Luhan pewnie przejął by pilota- zaśmiał się pod nosem, a wraz z nim brunet.

-Baekkie, nie mógłbym być na ciebie zły o coś takiego- westchnął, przenosząc wzrok na młodszego, który po chwili również zaczął wpatrywać się w jego oczy. Brunet wziął swoje ramię, którym oplatał Baekhyuna, co nieco zdziwiło i zasmuciło mniejszego. Jednak wkrótce potem na jego twarzy pojawił się nieśmiały uśmiech, gdy Chanyeol schwytał niepewnie jego dłonie.- musimy porozmawiać- nie odrywał wzroku od jego oczu, delikatnie gładząc kciukiem jego skórę.- zapewne zauważyłeś to, że. . .podobasz mi się i to bardzo- przyznał.- ah, jesteś cholernie piękny- odchylił lekko głowę w tył, uśmiechając się szeroko. Baekhyun musiał powstrzymać się od pisku, kiedy usłyszał te słowa. Spuścił głowę i starał się powstrzymać szeroki uśmiech, który malował się na jego twarzy.- na początku podziwiałem cię tylko z daleka, ale kiedy do mnie podszedłeś w klubie, stwierdziłem, że być może mam u ciebie szansę- wzruszył ramionami.- zaczynam się lubić, Baekkie- wyznał.- czy ty-

-tak- nie mógł się powstrzymać, kiwając energicznie głową. Chanyeol zaśmiał się cicho z zachowania młodszego.- a teraz wreszcie mnie pocałuj, Chanyeol- westchnął, przewracając oczami. Brunet jedynie prychnął rozbawiony pod nosem i posadził chłopaka na swoich kolanach. Ułożył dłoń na jego policzku, podczas gdy mniejszy wplątał palce w jego gęste, kruczoczarne włosy. Przez chwilę jeszcze wpatrywał się z rozczuleniem w zarumienione policzki szatyna oraz jego błyszczące oczy, by po chwili delikatnie złączyć ich usta. W podbrzuszu ich dwojga rodziło się wiele uczuć naraz, których żaden z nich nie był w stanie powstrzymać. Baekhyun poczuł, jak gorąco mu się robi, gdy jedna z dłoni Chanyeola zjechała na jego biodro. Mężczyzna zacisnął władczo palce w tamtym miejscu i subtelnie pogłębił pocałunek, otrzymując w zamian ciche mruknięcia ze strony drobniejszego. Wyższy przez dłuższą chwilę miał ochotę zacząć jeździć dłońmi po idealnym ciele szatyna, chciał odkrywać, głaskać i obcałowywać każdy milimetr jasnej skóry młodszego. Poczuł, jak twardnieje, gdy w jego umyśle pojawiło się tyle wizji naraz, gdzie główną rolę odgrywał Baekhyun. Jednak musiał się powstrzymać, ponieważ szanował młodszego i chciał, by to on wybrał odpowiedni moment. Miał ochotę zrobić tak wiele rzeczy, ale zdawał sobie sprawę, że o wiele ciekawszym było odkrywanie tego cudownego ciała powoli. Palce wyższego zacisnęły się nieco mocniej na jego biodrze, gdy Baekhyun cicho sapnął w jego usta, powoli ciągnąc za kosmyki jego włosów. Chanyeol niemalże jęknął, gdy niższy chwycił zębami jego wargę, delikatnie ją ciągnąc. Ten niespodziany ruch ze strony niższego sprawił, że mężczyzna miał ochotę na więcej. Dlatego też po chwili oderwał się od niego i zdjął go z swoich kolan, subtelnie naciągając dużą bluzę na swoje krocze. Baekhyun uśmiechnął się zarumieniony, przelotnie spoglądając w tamto miejsce. Obaj byli zszokowani i zaintrygowani tym, co wspólny pocałunek potrafił z nimi zrobić.

𝓁𝑜𝓋𝑒  𝓁𝑒𝓉𝓉𝑒𝓇𝓈  • 𝓈𝑜𝓅𝑒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz