1. Jebane pudełko

492 39 44
                                    


Siedziałam u siebie w domu, nic nie robiąc, jak zwykle. Obserwowałam wszystko zarówno nie patrząc na nic. Myślami byłam wszędzie lecz zarówno nigdzie.
Pewnie powinnam robić coś bardziej produktywnego, najlepiej by było gdybym znalazła sobie prace, ale nie. Aktualnie chciałam poprostu iść do sklepu i kupić sobie nową gierke. Coś do zabicia czasu..

- MAMO, WYCHODZE Z DOMU. - Krzyknęłam zabierając kurtkę z wieszaka.

- PO CO?!. - Odkrzyknęła mi w odpowiedzi.

- IDE KUPIĆ GREEE.

- TYLKO WRACAJ OD RAZU JAK KUPISZ I ZNAJDŹ SOBIE TE PRACE NIEROBIE. - Powiedziała po czym wróciła do mycia garów.

Wyszłam więc z domu i poszłam w stronę galerii. Mam już tam obcykane pare sklepów, w których można kupić sobie niedrogie gry. Niedrogie gdyż nie posiadam pieniędzy innych niż kieszonkowe. Tak, rodzice wciąż dają mi kieszonkowe mimo iż mam 19 lat. Matko, powinnam sobie znaleźć prace.

Tak czy siak weszłam do sklepu. Zaczęłam szukać jakichś ciekawych tytułów (czyli poprostu takich, w które jeszcze nie grałam). Nareszcie zobaczyłam jakąś gre, której jeszcze nie posiadam. Ostatnie pudełko do tego. Jakby ta kopia czekała specjalnie na mnie żebym ją wzięła. Już miałam po nią sięgnąć kiedy zauważyłam ze jakiś random obok mnie stoi. I patrzy na dokładnie to samo jebane pudełko co ja. Zerknęłam na niego a on na mnie.
Był niezbyt wyższy ode mnie, tak właściwie to wyglądał na niskiego jak na swój (szacowany przeze mnie) wiek. Jego ogólna postawa wyglądała jakby całymi dniami siedział w piwnicy i grał w Minecrafta. Nie że ja robię w domu coś innego... Anyway, not good, really bad, dałabym mu 3/10, w życiu nie chciałabym kogoś takiego jak on (no co, nareszcie musze sobie kogoś znaleźć w życiu no nie?). Ale pozatym miał czarną bluze z kapturem więc nie widziałam zbytnio jego mordy. Mimo to mogłam zobaczyć, że pod swoimi biało-niebiesko-srebrno-biało-jasnoniebiesko-bIAŁyMi włosami (wiem, jestem świetna w opisywaniu rzeczy) patrzył na mnie czerwonymi ślepiami. Czerwonymi ślepiami pełnymi uh

rywalizacji. Wiedziałam, że zdobycie tej gry nie będzie proste. Wyciągnęłam rękę tak szybko jak mogłam i złapałam pudełko z grą?..
Nie to nie było pudełko z grą. To była ręka tego przegrywa, co sie wciąż na mnie gapił, która była NA tamtym pudełku. Zabrałam szybko swoją rękę niezadowolona a on zajebał mi pudełko sprzed nosa po czym odszedł do kasy.

- Sukinsyn. - Powiedziałam do siebie zanim odeszłam ze sklepu.

W tym momencie wiedziałam już że wyszłam z domu absolutnie na marne. Moge sie założyć że grałam już w każdą jebaną grę jaka znajduje się w tej galerii. OPRÓCZ TEJ JEDNEJ CO MI JĄ TEN DEBIL SKOŃCZONY ZAJEBAŁ. Usiadłam na ławce przed sklepem żeby spokojnie przemyśleć sens istnienia.

Pov. Shigaraki :'))

Po zabraniu tego jebanego pudełka poszedłem do kasy żeby za nie zapłacić. Huh, śmieszne jak mam kase na gry komputerowe a na nową myszke już nie. No cóż. Kupiłem gre i poszedłem w strone wyjścia. Tak właściwie to wcale nie interesował mnie ten tytuł, poprostu jestem chujem i lubie psuć dni innym ludziom. Nagle mi sie przypomniała ta durna rozmowa z mamusią~ w sensie Kurogirim.

*fLaSHbAcK*

Siedziałem sobie przy barze w naszej kryjówce razem z Kurogirim, który polerował kieliszki do wina. Grałem w gierke na telefonie że łowiłem sobie rybki haha.

- Shigaraki Tomura. - Kurogiri rozjebał perfekcyjną ciszę w pomieszczeniu.

- CZEGO MAMO NIE WIDZISZ ŻE PRACUJE?! - Pokazałem mu ekran telefonu.

I hate my life || Shigaraki x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz