Poszłam z Kitai do domu. Pogadaliśmy jeszcze chwilę po czym musiała wracać do domu. To w sumie lepiej, nie że jej nie lubie, poprostu musiałam przemyśleć jutrzejszy dzień. Like, co ja mam mu powiedzieć?? Chociaż pewnie nie będzie miał mi za złe że skłamałam, wkońcu on sam lepszy nie jest. Moge sie założyć. Ale on wydaje sie mi ufać??.. Nie wiem, nie znam go tak dobrze. Może on tylko takiego udaje?
To tylko świadczy o tym że ja mu nie ufam. Westchnęłam. Nie moge tyle o tym myśleć bo jeszcze sie rozmyślę. Stwierdziłam, że pogram sobie chwile w Minecrafta i pójdę spać.
pov Shigaraki
Wróciłem do domu.
- NO KURWA. - Krzyknąłem wkurwiony jak sobie o czymś przypomniałem.
Kurogiri westchnął.
- Co sie stało? - Powiedział polerując kieliszek.
- ZAPOMNIAŁEM O TEJ JEBANEJ MYSZCE. - Usiadłem na krzesełku.
- Czyli chcesz mi powiedzieć że poszedłeś kupić mysze. I wróciłeś bez niej? - Spytał Kurogiri z rozczarowaniem w głosie.
- Spotkałem Haiboku po drodze... - Wyjaśniłem. - ..Ma jakąś nową przyjaciółkę.. Bohaterke..
Kurogiri spojrzał na mnie.
- To brzmi niezwykle niebezpiecznie.
- Nie wydaje się doświadczona, jest dosyć dziecinna tak właściwie..
- Odezwał sie.
- CICHO SIEDŹ. - Założyłem ręce na piersi. - Ekhm, to znaczy że nie stanowi takiego zagrożenia.. Gorzej jak Haiboku się z nią zwiąrze..
- Jesteś zazdrosny?
Westchnąłem.
- Nie.
- To czemu niby?
Spojrzałem na niego jak na debila.
- Bo co jak będziemy musieli ją..
usunąć? Przecież jak Chigau się z nią zaprzyjaźni to może stać sie problemem. - Kurogiri milczał. - Mając taką bliską relacje z członkiem Ligii oraz będąc bohaterem ma bardzo dobrą pozycje żeby zostać szpiegiem i nas zdemaskować.
- Chyba mi nie mówisz że będziesz chciał zabić jedyną przyjaciółkę swojej
jedynej przyjaciółki. - Powiedział po chwili ciszy.- A co innego mam zrobić? Hm? - Kurogiri znowu milczał. - No właśnie.
Wstałem i poszedłem do pokoju. Dopiero teraz zrozumiałem że taka opcja absolutnie zniszczyłaby moją relacje z Haiboku.
Ale...
...Przecież ona nie jest ważniejsza od moich celów, prawda?
pov Chigau
Wstałam rano, poszłam sie ogarnąć, ubrać, zjeść śniadanie i inne takie bzdety. Już miałam wychodzić do Shigarakiego ale w ostatnim momencie spojrzałam na zegarek. Dziewiąta. Nie no on to pewnie jeszcze śpi. Westchnęłam i wróciłam do pokoju. Stwierdziłam że popisze sobie z Kitai, ona zawsze odpisuje.
Ja: jesteś?
Otrzymałam odpowiedź dosłownie 6 sekund później.
Kaktus: JASNE ŻE JESTEM
Kaktus: czegoś ci potrzeba??
Ja: pamiętasz Shigarakiego no nie?
Kaktus: twój chłopak??
CZYTASZ
I hate my life || Shigaraki x OC
FanfictionW alternatywnym wszechświecie, w którym Shigaraki bardziej zajmuje się gamingowaniem i byciem przegrywem życiowym niż faktycznym próbowaniem zabicia All Mighta, żyje sobie dziewczyna o imieniu Haiboku Chigau (aka. failure, wrong). Ona również zajmu...