Hogwart

93 4 1
                                    

Przejdę do momentu śmierci Dumbledore'a, ponieważ nie mam weny na ten rok.


Nie potrafię uwierzyć do czego jestem zmuszona.. Muszę zabić Dumbledore'a. Nie chcę tego robić. Ale On mi kazał. Inaczej będzie grozić mi śmierć, czego pragnę w każdej chwili, oraz mojej rodziny. Oczywiście musiałam udawać, że jestem bez uczuć, bo w innym przypadku by mnie nakrył, że jestem szpiegiem. Nienawidzę siebie za to. 

Właśnie z Draco idziemy na wieżę astronomiczną, aby wykonać zadanie, które zadał nam Voldemort. Widziałam jak Dumbledore chce, aby Harry się schował. Tak bardzo się boję, że nie dam rady. Zaraz będzie ten moment.

- Już musimy zaczynać. - powiedział smutno blondyn.

- Ja się boję. Ja... tak naprawdę nie jestem taka..

- Jak to? Myślałem, że robisz to wszystko po to, aby zemścić się.

- Nie czas na wyjaśnienia. - przytuliłam go i dałam całusa w policzek.

- Trzymaj się kuzynie. Musimy iść. - Po tych słowach założyłam maskę obojętności. Dumbledore wiedział, że będę musiała go zabić. Powiedział mi, że mam grać śmierciożercę, tak jakbym nim gardziła. - No no no.. Kogo moje oczy widzą. Dumledore we własnej osobie.

- Widzę, że jesteś nie po właściwej stronie - zaczął swoją rolę Dyrektor. Mieliśmy to wszystko w małym paluszku.

- No nie wiem.. Jestem po tej stronie, po której powinnam - wycelowałam w niego różdżką.

- Nie musisz tego robić.. Nie jesteś zła! Jeszcze nie dawno byłaś... - nie dane było mu dokończyć, ponieważ przerwała mu moja matka.

- Co chciałeś powiedzieć? Rosalie zabij go. - wyszeptała do mnie matka. Różdżkę miałam cały czas wycelowaną w niego.

- Przepraszam - wyszeptałam tak aby nikt tego nie usłyszałi spojrzałam na Dumbledore'a przepraszająco. - Avada Kedavra! - krzyknęłam szeptem, kątem oka widziałam Harry'ego. Patrzył na mnie z nienawiścią. Spojrzałam w jego stronę i wysłałam mu wiadomość umysłem.

Nie chciałam tego.. On mnie zmusił. Byłam szpiegiem Dumbledore'a. Nie pozwól mu tej wiadomości zobaczyć i nikomu o tym nie mów..

Spojrzał na mnie dziwnie i kiwnął głową, ale czułam od niego nienawiść. Nie wierzył mi. Kiedy matka na mnie nie patrzyła spojrzałam jeszcze raz w stronę gdzie stał Dumbledore'e, a potem znów na Harry'ego. Tym razem bez maski. Z moich oczu zaczęły lecieć łzy i się ulotniłam w czarnym dymie.



Sing me to sleep / Fred Weasley ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz