4. 3 minuty

492 49 12
                                    

Kenma wracał właśnie z wykładów i jak co dzień od tygodnia miał jeść obiad z Hinatą, tylko dlatego że rudzielec bał się o swojego przyjaciela. Od tamtego incydentu Kenma popadł w depresję i pił przez jakiś czas. Dokładnie to jeden dzień, ale przedtem nie pił prawie wcale. Do swojego mieszkania miał wrócić dopiero dzisiaj i miał nadzieję, że będzie puste. Najbardziej bolało go, że mógł zostać oszukany i może Kuroo nigdy nic do niego nie czuł i wszystko zaplanował z tamtą dziewczyną i wszystko to był jeden wielki nieśmieszny żart. Im dłużej o tym myślał tym gorsze scenariusze wymyślał. Z daleka zauważył jak zbliża się do niego niestety nikt inny jak Umemoto. Westchnął głośno, bo nie miał ochoty na rozmowę z nikim, a już zwłaszcza z nim. 

- Hej Kenma, stało się coś? 

- Nie. Wszystko jest super. - Odpowiedział od niechcenia.

- Tak? Och, bo słyszałem, że ty i tamten gość nie jesteście już razem?

- Pff, ciekawe skąd. - Prychnął Kozume i ruszył przed siebie. 

- To nie zerwaliście?

- My nie.. Nieważne. To nie twoja sprawa. - Blondyn zobaczył szyld restauracji i przyspieszył.

- Bo tak sobie pomyślałem, że gdybyście już nie byli razem to może my... - Umemoto zawahał się przez chwilę, ponieważ Kozume odwrócił się w jego stronę i przeszył go wzrokiem.

- Nie. - Rzucił szybko i wszedł do restauracji zostawiając oszołomionego okularnika przed wejściem. W środku siedział już Hinata. 

Kuroo od tygodnia pracował na wszystkie zmiany. Musiał się czymś zająć, dodatkowo często pracując mógł brać drzemki w barze. Tymczasowo był bez dachu nad głową. Spał u każdego po trochu, nie mając pojęcia, że mieszkanie Kenmy przez ten czas stało puste. Gdyby tylko wiedział, ile zamieszania wprowadzi jego była nigdy by jej nie pomógł. To było kilkanaście dni temu, po tym jak spotkali się na festiwalu, przyszła do baru i powiedziała, że szuka pracy. Oczywiście pracy jej nie dał, ale zaproponował jej praktyki. I wtedy się zaczęło. Wypytywała o jego całe życie, zawodowe czy uczuciowe i była w szoku jak się dowiedziała, że Kuroo ma chłopaka. 

- Zaraz, zaraz. To ty jesteś gejem? - Zapytała podczas jednej z takich praktyk.

- Nie Yuuka, ile razy mam powtarzać. Jestem biseksualny. Mam ci to przeliterować? - Kuroo był już zirytowany jej wścibstwem. 

- A robiłeś to już z chłopakiem?

- Nie. - Westchnął ciężko.

- To skąd wiesz, że lubisz też chłopaków? - Kuroo westchnął ciężko.

- Jak ja mam ci to wytłumaczyć? Po prostu to wiem. Czuję to. - W tym momencie pomyślał o Kenmie i uśmiechnął się do siebie. 

- Słuchaj Kuroo, teraz nie będę miała bardzo czasu i pomyślałam, że moglibyśmy się spotkać u ciebie i czegoś byś mnie nauczył. - Nachyliła się nad barem i spojrzała jej zdaniem słodko w stronę bruneta. 

Ten nawet na nią nie spojrzał tylko był zajęty spisywaniem produktów do kupienia. 

- No nie wiem Yuuka, ja teraz mieszkam z Kenmą.

- O to super, poznałabym twojego chłopaka i spędzilibyśmy wspólnie czas. - Wypowiadała te słowa, aż nadto radośnie. 

- Kenma nie lubi obcych. 

- Oj no weź. Przecież on nie jest jakimś kotem żeby się ludzi bał. - Nalegała blondynka.

- Zastanowię się. 

Przez jakiś czas było spokojnie, dopóki nie śledziła go pewnego dnia po pracy i wtedy właśnie ich kłótnie zobaczył Kenma. Aby zakończyć szybko całą sytuację Tetsuro zgodził się żeby blondynka przyszła kiedyś do mieszkania jego i Kozume. Ale nie podał daty, dlatego nie spodziewał się, że przyjdzie wtedy jak miał już plany na wieczór ze swoim chłopakiem. Mówił jej, że jest zajęty, ale wprosiła się z butelką wina. Zaczęła rozglądać się po mieszkaniu. 

Disco// KurokenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz