Deszcz stuka o okno
A mi coś markotno
Chciałabym, żeby to wszystko się w końcu skończyło
Żeby już normalnie było
Lubię swój dom, ale ile siedzieć można
No ile?
Już mam dosyć
Chciałabym już mieć maturę z głowy
I nie musieć się martwić nią
Chciałabym móc wyjechać gdzieś na wakacje
Choćby nad morze
Chciałabym w końcu, żeby było normalnie
Bo mam już dosyć...
Maski trzeba ciągle nosić
Choć ciepło na dworzu
I rozumiem to, ale po prostu
Mam już dosyć