Pov luna
Dwaj mafiozi przeszli koło nas nie zauważeni przez Adi i Eli zauważyłam ich kpiacy uśmiech. Zack Froz miał niebieskie włosy i granatowe oczy, byl ubrany w szare spodnie i białą koszule był egzekutorem w mafi yakazu, jego partner miał na imię Mat Tomura miał on blond włosy i czerwone oczy, był ubrany w czarne spodnie i białą koszule też był egzekutorem razem z Zackiem i mną . Zamówili swoje napoje i usiedli ma wolnym miejscu
Byłam już zirytowa że mój plan leg w gruzach i jeszcze że dwaj idioci mnie zauważyli z wrogiem, to jest hańba na mafiozy takiego jak ja.
Dziewczyny gadały w najlepsze z tymi psami agencji, usłyszałam pytanie tego świra.
- czy mogę twój numer Adi ~ zapytał Dazai uśmiechnięty jak psychopata
MAM nadzieję że powie nie, patrzyłam na Adi.
- co będę miała z tego ~zapytała Adison
-no proszeeeee~ prosił dazai
- niech stracę ~powiedziała Adison
Podała mu swój numer, ja chyba nie wierzę w co ja widzę.
Irytuje mnie ten tani wieszak na bandaże, odziwo jego podopieczny mnie wogule nie irytuje,polubiłabym go jakby nie był w tej przeklętej agencji. Usłyszałam pytanie atsushiego o numer do Eli.
- Elizabeth czy mogę twój numer? ~zapytał niesmało fioletooki
-pewnie ~powiedziała radosna Eli
Nawet ona, wszyscy przeciwko mnie. Kątem oka zauważyłam jak mafiozi wychodzą z kawiarni. Powoli wstała zobaczyłam jak wszyscy na mnie patrzą Elizabeth się mnie zapytała
-wychodzisz już ~zapytała
-Ta~odpowiedziałam chłodno
Przeszłam koło nich żegnając się z nimi, wzięłam wszystkie swoje rzeczy i zapłaciłam za swój napój i Wyszłam z kawiarni.Pov Adison
- czemu tak nagle wyszła ~zapytałam sama siebie
Zauważyłam zmartwiona minę Eli postanowiła ją zapytać czy wszystko w porządku
-Eli wszystko w początku ~zapytałam zatroskana
- tak wszystko jest w porządku ~odpowiedziała mi zmartwiona Eli
Detyktywi patrzyli na naszą rozmowę z ciekawością
-nie okłamuj mnie Elizabeth ~powiedziałam już nieźle wkurzona nie lubię jak ktoś kłamie
- dobra martwię się o lunę, zazwyczaj ty tak się zachowujesz a ona nie ~powiedziała spokojnie Eli
-aha dzięki...później z nią porozmawiamy ~powiedziałam trochę urażona stwierdzeniem Eli.
Porozmawialiśmy trochę z detyktywami odziwo dobrze nam się rozmawiało. Porzegnaliśmy się z nimi i poszliśmy do naszych domów uzgodniliśmy że na spotkaniu mafi porozmawiamy z Luna.Pov luna
Wyszłam z kawiarni wkurzona na tych detyktywow. Jak się spodziewałam, przed kawiarnia czekali na mnie nie kto inny jak dwaj egzekutorzy.
-nie ładnie tak się spoułfalać z wrogiem~ powiedział rozbawiony tą całą sprawą Mat
- ja się nie spoułfalam z wrogiem kretynie, nigdy bym mafi nie zdradziła. ~powiedziałam oburzona tym stwierdzeniem.
Zack przygladł się naszej rozmowie, W końcu postanowił przerwać naszą kłótnie bo zawsze się to źle kończy dla Mata
-Przestańcie się klucić, Luna ma rację ona się nie spoufala z wrogiem ~powiedział uśmiechnięty Zack
-jak zawsze ja bronisz ~ powiedział oburzony Mat
- dobra chodźmy do bazy jak jutro dziewczyny przyjdą to z nimi porozmawiamy bo to hańba dla mafiozy żeby spoufalać się z wrogiem. ~powiedział rozbawiony zack.
Ruszyliśmy w milczeniu do bazy, wypełnić raporty z misji. Jak zawsze muszę odwalać czarną robotę za nie..
CZYTASZ
,,Dark squad"
FanfictionO trzech dziewczynach które należą do Mafii yakazu.... I spotykają na drodze detektywów i mafioze....