Rozdział 6

670 49 2
                                    

Odwrócił się w prawo i zauważył, że jest tutaj toaleta, powiedział Albusowi żeby tam wszedł i postanowił się zapytać jakiegoś obrazu o drogę, podszedł do pulchnej dziewczynki.
-Dzień dobry, wiesz może jak dostać się do salonu?- zapytał Harry.
-Może wiem, może nie wiem.- odpowiedziała Anna.
Wybraniec stwierdził, że nic z tego nie będzie i chciał się zapytał następnego obrazu gdy dziewczynka przemówiła do niego.
-Powiem ci, ale wiec, że powiem ci coś jeszcze co cię nie zadowoli.- odparła Anna patrząc prosto w oczy Harry'emu.
-A więc słucham.- odpowiedział wybraniec chcąc już szybko się stąd wydostać.
-Najpierw powiem ci, że już nigdy nie zobaczysz Astorii w tym domu.- powiedziała pulchna dziewczynka.
- A to dlaczego?- zdziwił się bliznowaty.
-Draco Malfoy planuje z nią rozwód.- odpowiedziała Anna nie przejmując się tym.
-Skąd to wiesz?!- odparł zdenerwowany Harry.
-Dracon czasami tu przychodzi i wysłał wyjca do swojej już byłej żony.- powiedziała mugolka (nie wiem czy istnieje takie coś XD).
Al właśnie wyszedł z łazienki i spojrzał na swojego ojca.
-Tato, znalazłeś już drogę?- zapytał Ślizgon patrząc z przerażeniem na Annę.
-Właśnie miałaś mi podać drogę.- odparł wybraniec.
-Ah no tak, prawie bym zapomniała, idziecie w prawo potem cały czas prosto aż dotrzecie do obrazu Bellatrix Lestrange, wtedy w lewo i dotrzecie do salonu.- powiedziała dziewczynka i zniknęła.
Chłopacy szli według instrukcji aż wreszcie doszli do zaplanowanego miejsca. Poszli do łóżka, ale żaden z nich nie mógł zasnąć, Harry myślał czemu Draco chce się rozwieść z Astorią, a Albus był przejęty wydarzeniami które przed chwilą przeżył.

Drarry. My familyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz