Rozdział 7

698 50 2
                                    

Następnego dnia Harry obiecał sobie, że dowie się dlaczego Draco chce rozwieść się z Astorią. Ubrał się i poszedł do kuchni, zastał tam tylko Scorpiusa rozmawiającego z Albusem, zdziwił się bo Ślizgon zawsze był w kuchni.
-Wiesz gdzie jest tata?- zapytał Harry patrząc na Scorpiusa.
-Nie wiem, gdzieś wyjechał, chyba do sądu, ale nie wiem po co.- odpowiedział młodszy Malfoy, następnie wrócił do rozmowy ze swoim przyjacielem.
Wybraniec wiedział co chce tam zrobić blond włosy i chciał temu zapobiec. Zawołał skrzata domowego i kazał mu pilnować dzieci pod jego nieobecność, powiedział ślizgonom, że na chwilę idzie i zaraz wraca. Wziął proszek Fiuu,  teleportował się do sądu. Odrazu zauważył Malfoy'a i podbiegł do niego.
-Draco! Czemu to robisz?!- zapytał bliznowaty.
-Naprawdę jeszcze się nie domyśliłeś dlaczego? Kocham cię Harry i nie umiem tego dłużej ukrywać.- odpowiedział Ślizgon uśmiechając się szczero i patrząc w oczy Harry'emu.
Wybraniec nie wiedział co na to odpowiedzieć, odkąd pierwszy raz ujrzał blond włosego na ulicy pokątnej nie mógł oderwać od niego wzroku, nie wiedział czemu, ale teraz uświadomił sobie, że była to miłość. Spojrzał na Malfoy'a i go pocałował. Draco bez chwili zastanowienia odwzajemnił pocałunek. Po krótkim całusie bliznowaty przytulił ślizgona.

Drarry. My familyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz