Rozdział 5

696 53 0
                                    

W nocy Albus nie mógł zasnąć. Poszedł do sypialni swojego taty i szturchnął go.
-Tato, tato wstawaj!- powiedział Ślizgon nie przestając szturchać ojca.
-Draco, jeszcze chwilkę...- odpowiedział nie otwierając oczu wybraniec.
-Jaki Draco?! To ja Albus!- odparł Al troszkę zirytowany.
-O to ty! Przepraszam cię synu.- powiedział bliznowaty i gwałtownie usiadł.
Albus przewrócił oczami.
-Nie mogę zasnąć, może byśmy trochę zwiedzili ten dom?- zapytał Ślizgon w nadziei.
-Nie możesz sam go zwiedzić?- odparł Harry ziewając.
-Nooo trochę się boję.- odpowiedział zawstydzony Al.
Wybraniec wybałuszył oczy, jego syn nigdy by nie przyznał, że się czegoś boi, ale cieszył się, że ma coraz lepsze relacje z Albusem. Bliznowaty wstał i szedł podążając za ślizgonem. Najpierw szli ciemnym korytarzem który z każdym krokiem zdawał się wydłużać, ale to może tak tylko zdawało się chłopakom przez to, że byli śpiący? Harry krzyknął „lumos!" i w różdżce pojawiło się światło. Albus zatrzymał się i spojrzał na obraz jakieś pulchnej dziewczynki, uśmiechnęła się do niego i mu pomachała. Al wysilił się na uśmiech i również jej pomachał.
-Tato, co to za dziewczyna?- zapytał Harry'ego Ślizgon.
Wybraniec podszedł do obrazu i zauważył mały podpis u dołu zdjęcia.
-Anna Malfoy, jedyny mugol w rodzinie Malfoy'ów.- przeczytał bliznowaty i uśmiechnął się.
-Wiedziałem, że nie są czystej krwi.- odparł Harry.
Szli dalej kiedy w końcu Albus powiedział, że muszą już wracać bo chce mu się do toalety. Wybraniec kiwnął głową, obrócił się i zdał sobie sprawę, że się zgubili.

Wiem, że nie było żadnej „Anny Malfoy", ale wymyśliłam ją na potrzeby opowiadania💚

Drarry. My familyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz