Kierowca

385 23 2
                                    

Wybieglam z pomieszczenia w ktorym znajdowalam sie z Camem.

Przelotnie uslyszalam jego slowa na koncu nie wiedzialam co tym sadzic.

Czy on to mowil na serio ? Bo troche zaczynam uznawac go za wariata.

Ale nie wazne jak najszybciej chce zapomniec o tym co sie stalo.

Lekcje minely szybko z czego bardzo sie ciesze bo chcialabym jak najszybiej zasnac.

Wrocilam do domu i szybkim krokiem weszlam po schodach i od razu wskoczylam pod posciel.

Zasnelam momentalnie.

Rano obudzilam sie gdzies po 5, wzielam szybki prysznic,ubralam sie,zjadlam i wyszlam z domu.

Postanowilam pojsc na piechote do szkoly bo mialam jeszcze duzo czasu.

Na moje nie szczescie nagle z nikad ukazal mi sie czarny wielki samochod a srodku siedzial za kierownica Cameron.

Ej Mala moze cie podwiesc ?- zapytal

Nie,dzieki dam sobie jakos rade a ty powinienes sie trzymac ode mnie z daleka.-odpowiedzialam

Oj tam wsiadaj musimy sobie cos wyjasnic-oznajmil stanowczym glosem.
A wiec wsiadlam...

No wiec chcialbym cie przeprosic za moje wczorajsze zachowanie,jestem troche nerwowy- zaczal sie tlumaczyc

Wiesz co powinnismy zaczac od poczatku-zaczal kontynuowac

Jestem Cameron!-oznajmil sarkastycznie

Jestem Maggie-odpowiedzialam

Co bys powiedziala na to zebym zabral cie gdzies po szkole ?- zapytal.

I w tym czasie dojechalismy na miejsce.

A nie zrobisz mi krzywdy ? -zazartowalam sobie

Nic nigdy nie wiadomo,to co o 16 pod wejsciem glownym ? - kontynuowal

Dobrze-odpowiedzialam i pobieglam szybko na lekcje.
Rozdzial dosc krotki ale jestem w szpitalu i postaram sie codziennie cos dodawac.
Napiszcie mi w kom czy wam sie podoba i wgl zalezy mi na waszej opini.
I ciesze sie ze pare osob juz to czyta

Never been kissedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz