Znam Cię...

50 4 0
                                    

 ROSA

Wstałam z murawy, teraz nie zostało mi nic innego, jak iść do domu i przyznać się bratu do tego,że wyrzucono mnie z drużyny. 

Poszłam powolnym krokiem do domu.

- Cześć mamo! - zawołałam

- Cześć Rosalia! - odkrzyknęła mama z kuchni. - wcześnie dziś wróciłaś.

- Od teraz już codziennie prawdopodobnie będę wracała tak wcześnie - odburknęłam i podeszłam do blatu kuchennego, aby nalać sobie szklankę wody.

- Dlaczego? - Zapytała mama

- Wyrzucono mnie z drużyny Osaku - powiedziałam do niej.

Mama popatrzyła na mnie z dezaprobatą.

- Jak to? Przecież dobrze grasz. Co powie twój ojciec? Będzie oburzony jak się dowie, ponieważ posłał cię do tej szkoły tylko dla piłki nożnej.

- Wiem, mamo, idę do siebie. - już miałam wychodzić z kuchni, gdy nagle przypomniałam sobie o jednym bardzo ważnym pytaniu. - Mamo Joe jest w domu?

- Tak, siedzi w swoim pokoju. - Mama nawet na mnie nie spojrzała, już była zajęta krojeniem cebuli na obiad.

Poszłam do pokoju brata. Weszłam bez pukania, mimo iż Joe od niepamiętnych czasów kazał mi najpierw pukać.

- Co ty robisz! Kazałem Ci pukać jak czegoś ode mnie chcesz. - powiedział rozzłoszczony Joe .

- Sorry, mam ci coś ważnego do powiedzenia.

- Co takiego! - Widziałam na jego twarzy irytację.

- Wyrzucili mnie z drużyny piłkarskiej.

- Co takiego! - Joe aż wrzasnął - Czy wiesz jak ojciec będzie wściekły, że cię wyrzucili. Na pewno przepisze cię do innej szkoły. Za tą przecież płaci  ogromne pieniądze. A najbliżej naszej szkoły jest... Raimon. Szkoła która nawet nie ma klubu piłkarskiego. - Zaśmiał się Joe.

Już miałam mu się odgryźć, gdy usłyszałam przekręcany klucz w zamku i otwierane drzwi. Cała aż pobladłam...

BYRON:

Błąkałem się po parkach i uliczkach nudząc się. Byłem bardzo głodny. Gdy nagle przede mną wyrósł jakiś dziwny chłopak w hełmie. 

- To ty jesteś Byron Love? - zapytał

- Tak, to ja.

Chodź ze mną. - rozkazał chłopak. 

Miał podobną szatę do mnie. Poza tym, chyba gdzieś już widziałem tę twarz...


***********************************************************************************************

Przepraszam, że takie krótkie, ale postaram się jutro napisać jeszcze jedną część

Boski Football - Wszystko jest możliweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz