Spojrzenie

40 5 1
                                    

Nastała godzina 16:00, od dwóch godzin ćwiczyłam na boisku, ale nadal nie trafiłam ani jednej bramki, która nie zostałaby obroniona. 

- Co się ze mną dzieje, dlaczego nie mogę trafić - myślałam gorączkowo

- Witaj Rosalia! - Z rozmyślań wybiły mnie trzy słodkie głosiki, których w tym momencie na pewno nie chciałam usłyszeć.

Obróciłam się powoli, a na mojej twarzy ponownie zagościła ponura mina.

- Widzę, że nadal nie umiesz grać w piłkę, a od ponad dwóch lat  jesteś przecież w naszej drużynie - powiedziała jedna z dziewczyn. To była Camilia, liderka tych trzech i najpopularniejsza dziewczyna w szkole.

Ponury wyraz mojej twarzy nagle ustąpił, a jego miejsce zajęła kpina i sarkazm.

- Co ty Camilia wiesz o piłce. Nawet nie umiesz kopnąć piłki. Jesteś śmieszna! - wiedziałam na co się porywam. Camilia to nie tylko najpopularniejsza dziewczyna w szkole, ale także córka Pana Nighta. Hmm cóż za zbieg okoliczności.

- Ty świnio, dopilnuję aby ojciec cię wyrzucił z drużyny jak najszybciej. Zobaczymy czy wtedy będziesz się tak uśmiechała? - Jej twarz stała się zupełnie czerwona. Po wypowiedzeniu tych słów obróciła się na pięcie i odeszła kipiąc ze złości.

A ja już wtedy wiedziałam, że prawie na 100% już mnie nie ma w tej drużynie.

*****

 Na wielkim zegarze w hali sportowej wybiła właśnie godzina 17:00. Wszyscy już czekali na eliminacje. Pierwszą grupą byli bramkarze. Było ich 5. Drugą grupą byli środkowi, a po nich od razu obrońcy. Napastników zostawili na koniec. Było nas 10. Ja byłam jedyną dziewczyną. Gdy miała nadejść kolej na napastników zaczęłam się rozgrzewać. 

Napastnik numer 9 zdobył dwie bramki. 

- Powinno być łatwo. Na razie tylko jeden napastnik miał aż 5 bramek. - wymruczałam do siebie pod nosem.

Napastnik, a raczej napastniczka z numerem 10 jest proszona na boisko.

Stanęłam na przeciwko bramkarza. Był to jeden z najlepszych bramkarzy jaki grał w drużynie Osaku od dawna.

Zamknęłam oczy, w mojej głowie pojawił się tylko szum, słyszałam świst piłki w mojej głowie... Gdy tylko otworzyłam oczy kopnęłam piłkę z całej siły. Niestety bramkarz ją złapał

- Za słabo kopnęłam - zacisnęłam zęby, muszę się bardziej postarać.

Drugi, trzeci, czwarty i piąty szósty raz także był nieudany. 

Moje ciało było spięte, a moja głowa krzyczała. Aby dostać się do  drużyny (ponownie)  musiałam mieć przynajmniej 4 bramki. Strzeliłam kolejny raz. Teraz pierwszy raz użyłam triku. 

- STRZAŁ WŁADCZYNI CHMUR!!! Ziemia wokół mnie ułożyła się w chmury. Piłka zawirowała. Kopnęłam. W okamgnieniu piłka znalazła się w bramce.

 W okamgnieniu piłka znalazła się w bramce

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- TAK!

 ósmy i dziewiąty strzał także były udane.  

Rozejrzałam się po obserwujących mnie ludziach. Napotkałam wzrokiem Camilie, ale ona nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Przesunęłam wzrokiem po trybunach. Niespodziewanie jednak zatrzymałam się na kimś. Jego oczy... Zahipnotyzowały mnie. Ogniste spojrzenie przeszyło moje serce. Przerażona spuściłam wzrok i kopnęłam miłkę używając strzału władczyni chmur. Miałam nadzieję, że piłka trafi. Włożyłam w ten strzał całą siłę. Piłka pomknęła do bramki......lecz.......Trafiła w poprzeczkę.

NIE, to nie może być prawda spudłowałam. Moja szansa na zostanie w tej dróżynie właśnie znikła. 

A teraz trener oznajmi nowy skład drużyny.

Mój umysł się wyłączył. Szukałam oczu, które tak mną wstrząsnęły, ale nie było ich na trybunach.

Ludzie zaczęli już opuszczać halę. Ostatecznie na hali zostałam tylko ja i... 

- Panno King - Pan Night podszedł do mnie i przerwał moje rozmyślania. - Niestety nie przeszłaś tej próby, tym samym nie pozostajesz w tej drużynie Dziękuję za współpracę. - Nim się obejrzałam i mu odpowiedziałam już go nie było.

Padłam na kolana. Mój świat w tej chwili się zawalił. Straciłam pozycję w drużynie. Poczułam jak moje serce pęka i krwawi. Z mojego gardła wyrwał się krzyk. Straciłam to co najbardziej kochałam.

- Nieeeeeeeee!!!!!!

***********************************************************************************************

Mam nadzieję, że się podobało. Prosiłabym o jakieś komentarze :)

Dzisiaj długi rozdział. Wynagradzam Wam moją nieobecność :)

Do zobaczenia w kolejnym rozdziale, który może wyjść szybciej niż myślicie....

Boski Football - Wszystko jest możliweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz