5.

240 8 0
                                    

                                      Asia
Siedzę sobie sama w domu i myślę nad tym co się wydarzyło ostatnimi dniami. A wydarzyło się naprawdę dużo. Szymon znalazł sobie dziewczynę a ja byłam cholernie o niego zazdrosna. Tak wiem trochę to dziwne bo jakiś miesiąc temu jeszcze starał się o mnie podobało mi się to. Jednak pewnego dnia chyba jasno dałam mu do zrozumienia że go nie chce bo wydarłam się na niego co było spowodowane ciągłym stresem przez Marcina. A zaczęło się od tego że przyszedł do pracy na komendę z jakimś koleśem którego nawet nie znałam. Wtedy zaczęła się cała akcja ten facet dawał Szymkowi do zrozumienie że między nami coś jest. Jednak ja go wywaliłam z naszego pokoju a zaraz potem z komendy. Kiedy wróciłam do pokoju Szymon chciał mnie zapytać o tego faceta ale jak to ja nie wytrzymałam i musiałam się wyżyć na kimś a właśnie padło na niego. Naskoczyłam na niego jak jakaś wariatka. On nic nie odpowiedział tylko wyszedł. A ja zaczęłam płakać nawet nie wiem czemu chyba z bez radności i załamania. Ogarnęłam się i wróciliśmy do pracy. W radiowozie panowała cisza i tak przez następne dni kontaktowaliśmy się tylko w celach służbowych. I tak teraz siedze sama w domu w pustych ścianach i znów płacze i zaczęłam krzyczeć "DLACZEGO, DLACZEGO TO MNIE ZAWSZE SPOTYKA CZEMU MAM BRAT EGOISTE" dlaczego? Czym ja zawiniłam czym? W tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Więc zebrałam się i nie zważając na mój wygląd poszłam odworzyć. Jak zobaczyłam kto tam stoji popsrostu zamarłam bez ruchu.

                                     Szymon
Siedziałem z moją dziewczyną u siebie gdy nagle ona powiedziała że nic do mnie nie czuje i była tylko ze mną dlatego że jej matka miała sprawę w sądzie którą prowadził mój ojciec. I oczywiście jej pomogłem ale jak okazało się nie bardzo skutecznie bo jak to mój ojciec zawsze ma moje prośby gdzieś. Ale w sumie dobrze że jej nie pomógł. Bo jak się okazało to kłamczucha i intrygantka. A tak wogule to chyba dobrze się stało bo miałem z nią zerwać Dlatego że jej nie kochałem tylko kocham inną osobe jak pewnie wiecie jest nią Aśka moja patrolowa partnerka i przyjaciółka. Zobaczyłem na zegarek i mieliśmy 20 min do służby więc zebrałem się szybko i postanowiłem pojechać po Asie bo dostałem SMS-a od Jacka gdzie my jesteśmy bo zawsze byliśmy prawie godzine przed czasem. Gdy dojechałem pod blok Asi to wszedłem na odpowiednie piętro i zapukałem. Jak otworzyła mi drzwi przeraziłem się była cała w łzach i miała całe czerwone oczy od płaczu. Szybko podszedłem do niej i przytuliłem ją. (Jak coś to mają nocną zmianę dop.aut)
S-Hej co się stało.
A-...
S-Możesz powiedzieć. Pomogę ci.
A-Pomożesz? Mojej głupocie nic nie pomoże.
S-Nie mów tak jesteś mądra, spostrzegawcza i nie znam lepszej osoby od ciebie.
A-Przecież ty masz tą Ankę a ja? Po co ci taki nie udacznik jak ja nawet mi nie mów że jestem wspaniała.
S-Asia powiem ci jedno ja już nie jestem z Anką bo mnie wykorzystała. Jej matka siedzi i chviała ją wyciągnąć za pomocą mojego ojca.
A-Przykro mi. A tak wogule to po co przyjechałeś?
S-Bo za 10min zaczynamy nocną zmianę.
A-O cholera zapomniałam.
S-Dobra idź się szybko ogarnij i lecimy.
A-Okej.
W tym czasie jak Asia poszła się ogarnąć ja napisałem SMS-a do Jacka.

Do Jacuś🚓:

Cześć Jacek ja z Asia chwile się spóźnimy bo mieliśmy po drodze mały wypadek ale sytuacja opanowana.

Od Jacuś🚓:

Okej ale z wami wszystko w porządku?

Do Jacuś🚓:

Tak tak tylko mamy małą obsuwe czasu.

Właśnie Asia przyszła gotowa do wyjścia.
S-Gotowa?
A-Tak tylko...Szymon ja nie wiem co mam robić mam problemy z Marcinem i ten facet co był wtedy z nim to ja go nawet nie znam widziałam co pierwszy raz na oczy-napłyneły jej łzy do oczu.
S-Już Asia spokojne wierze ci ale teraz musimy iść bo Jacek nas ukatrupi.
A-Właśnie musze do niego zadzwonić.
S-Ja już to zrobiłem-lekko pociągnąłem ją w strone drzwi na jaj twarzy zauważylem mały uśmiech.
Wyszliśmy z mieszkania Asia je zamknęła i ruszyliśmy w stronę mojego auta po czym pojechaliśmy na komendę. Gdy wchodziliśmy do pokoju prewencyjnego to Aśka podknęła się i wpadła wprost na mnie. Byliśmy bardzo blisko siebie jednak tą chwile przerwał Jacek.-zabije go kiedyś. Szybko odsuneliśmy się od siebie.
J-Ooo dobrze że jesteście.
A-Część cześć tak jesteśmy już gotowi tylko musimy się przebrać.
J-Nic nie musicie bo Jaskowska kazała mi przekazać wami i jeszcze 2 patrolą że macie wolne i ja też mam wolne dlatego zapraszam was do siebie i Alicji na wieczór bo dopiero jest 18. To tak o której będziecie?
S-Ja będę tak koło 20 bo musze jeszcze parę spraw załatwić.
J-Asia a tobie pasuje 20?
A-Pewnie akurat zdążę się przygotować i przypilnować marcu na żeby odrobił lekcje.
J-To jesteśmy umówieni. To do 20 gołąbeczki-mówiąc to znikł w korytarzu.
S-To co odwiozę cię gołąbeczku-ona się tylko zaśmiała i ruszyła w stronę wyjścia.
Gdy wyszedłem z komendy zobaczyłem Aśke i jakiegoś faceta który ją szarpał. Więc szybko podbiegłem tam.
S-Puszczaj ją!
F-Bo co mi zrobisz? PSIE!
S-Puszczaj ją!-w tym momencie obezładniłem kolesia.
S-Asia biegnij po kogoś.
F-Puszczaj psie!
S-Po co to zrobiłeś?!
F-To zwykła szmata jest należał jej się.
S-Nie mów tak!
F-Bo co mi zrobisz? Dasz mi w ryj za tą szmatę serio nie opłaca ci się to.
W tym momencie przyszli nasi koledzy z Aśką i co zabrali a ja zająłem się nią. Zabrałem ją do jej mieszkania i powiedziałem z nią
A-Szymon...przepraszam cie.
S-Ale za co?
A-Za to...i mnie pocałowała.

                              Asia
Zaczęłam rozmowę.
A-Szymon...przepraszam cie.
S-Ale za co?
A-Za to...i co pocałowałam. Po czym upiekłam do łazienki. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi wiedziałam że to Szymon dlatego nie otworzyłam.
S-Asia otwórz porozmawiajmy proszę.
A-...
S-Proszę musimy porozmawiać a ty nie będziesz cały czas tam siedzieć.
A-Przepraszam...
S-Nie masz za co przepraszać. Wyjdź to porozmawiamy na spokojnie.
A-Tylko proszę nie bądź zły.
S-Nie będę obiecuje. Jak mam być zły na ciebie myszko.-myślał że tego nie usłyszałam ale jednak bo stałam tuż przy drzwiach.
A-Okej to odsuń się od drzwi.
S-Już już.
Nie wiedziałam co zrobić więc usiadłam na kanapę w salonie a zaraz po mnie zrobił to Szymek.
A-Przepraszam ja...nie wiem co we mnie wstąpiło.
S-Nie musisz przepraszać bo tak szczerze to chciałem tego tylko nie wiedziałem jak ci to powiedzieć. Gdy zaczynałem to zaraz mnie coś blokowalo. Nie sądziłem że ty coś do mnie czujesz myślałem że to nieodwzajemniona miłość. A je daj się myliłem.
A-Szymek ja wiem że to jest dziwne ale musze ci zadać jedno pytanie w sumie to dwa.
S-Pytaj o co chcesz.
A-To tak zacznijmy od proszczego od jak dawna się we mnie kochasz.
S-Tak naprawdę to spodobałś mi się pierwszego dnia myślałem że to zauroczenie i faktycznie tak było. Ale pewnego dnia jakieś pół roku temu gdy prawie cie straciłem wtedy poczułem takie mocne ukłucie i jak serce rozpada mi się na miliardy kawałków. Wtedy gdy się dowiedziałem że przeżyłaś ono tak jakby zaczęło się składać na nowo. I od tamtej pory to ty dawałaś mi powód do wstawiania rano wiedziałem że mnie potrzebowałaś i ja ciebie.
A-Łooo...takiej odpowiedzi się nie spodziewałam. To teraz drugie pytanie. Czy ty wiesz że za 30min mamy być u Ali i Jacka.
S-O kurde faktycznie ale ja mam takie jedno malutkie pytanko.
A-Tak jakie dawaj szybko bo jeszcze musze się przebrać.
S-My jesteśmy parą?
A-Oczywiście wariacie-pocałowałam to krótko.

                    Time
                             Skipe dom Nowaków

Siedzieliśmy i gadaliśmy o wszystkim o pracy i bardziej prywatnych sprawach gdy nagle Ala zaproponowała grę w butelkę. Zgodziliśmy się więc zaczęliśmy grać najpierw Ala kręciła. Potem kto inny i wypadło na Szymona.
(N-Natalia Z-Zuza  W-wojtek G-góral)
Z-No to Szymon prawda czy wyzwanie ?
S-Niech będzie wyzwanie.
Tego się bałam wiedziałam że Zuza coś odwali bo to jej się zwierzałam z wszystkiego.
Z-Więc tak weź jedną dowolną dziewczynę i idź z nią do kuchni po wino i przy okazji porozmawiajcie o niech będzie o waszej wspólnej przyszłości.
S-Okej to niech będzie Ala.-Wszyscy patrzyli się na niego jak na debila i ja nawet zdębiałam.-Nie no żartuje Asia zapraszam cie.
A-Okej to misja wino.
G-Tylko o rozmowie nie zapomnijcie.
S-Dobra dobra.
Wyszliśmy z salonu i poszliśmy do kuchni. Szymek nie spodziewanie przyciągnął mnie do siebie i wbił się w moje usta. Ja oddałam ten pocałunek lecz szybko przerwała bo usłyszałam że ktoś idzie. Jak okazało się to była Natalia szła do łazienki.
N-No no widzę że wy rozmowy nie potrzebujecie.
A-Natali nie mów nikomu proszę.
N-Okej okej nic nie widziałam.
S-Dzięki.
Ona skierowała się do łazienki a my do salonu.
J-No co wam tak długo zeszło gołąbeczki?
A-Wiesz Szymek nie mógł otworzyć wina i musiałam mu pomóc.
S-Tak i jeszcze pogadaliśmy chwile z Natalią.
Al-Dobra siadajcie i Szymek kręć butelką.
S-Okej.-i zakeręcił.
Wypadło na mnie już się boje co on wymyśli ale zaryzykuje i wezmę wyzwanie.
S-No to Asiu prawda czy wyzwanie.
A-Niech będzie wyzwanie.-wiem że będę tego żałować.
S-Więc w takim razie usiądź na kolanach jednego chłopaka i musisz tak być do końca gry.
A-Okej.
S-A i niech wszyscy zamkną oczy i nie podglądają.
Wstałam nie wiedziałam co zrobić jednak postanowiłam usiąść u Szymka i to był dobry wybór.
A-Już-powiedziałam siedząc u niego na kolanach.
Wszyscy zrobili głośne "uuuu".
Tylko ja Szymek siedzieliśmy bez ruchu i patrzyliśmy na siebie.
Graliśmy tak przez godzinę i Szymek nagle wstał i powiedział:
S-To ja idę do łazienki.
J-Tylko co z wyzwaniem Asi?
S-Niech chwile odpocznie odemnie.
J-Okej na to możemy się zgodzić.
I tak zrobiła się godzina 21:30 ja musiałam się już zbierać bo jutro mieliśmy służbę o 8 rano a to cud żebym wstała tak wczas.
A-Dobra ludzie ja się zbieram bo jutro o 8 mamy służbę i trzeba wstać.
J-Tylko żebyś się nie spóźniła.
A-Dobra dobra.
S-No ja też się będę zbierał bo mam na tą samą co Asia.
Al-Okej a zadzwonić wam po taksówkę?
A-Nie musisz już dzwoniłam.
Po 10min taksówka przyjechała i wyszliśmy z domu. Pojechaliśmy do Szymka bo było bliżej i też od niego jest bliżej na komendę. Na miejscu byliśmy po 5min. Wyszliśmy za auta i udaliśmy się na górę.
S-To co robimy?
A-A nie wiem nie wiem a co by pan chciał.
S-Hmm...pomyślmy.
A-To musi się pan pospieszyć bo śpiąca jestem.
S-No to ja już wiem...pociągnął mnie do sypialni.
A-I na to liczyłam...

Hejka dziś 1828 słów wiem że nie było mnie dawno bo 8 dni temu ale miałam pewien problem. Rozwiązałam bo i teraz wracam.wymień użytkownika

❤Zatoki-one shots❤~Asia&SzymonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz