1

368 30 7
                                    

Drogi Syriuszu

Dziś jest rocznica naszego pierwszego spotkania w Hogwarcie. Dokładnie pamiętam ten dzień. Byliśmy wtedy młodzi. Nigdy wcześniej nie poczułem takiej więzi, z kimś kogo dopiero zauważyłem. Miałeś wtedy brunatne loki spływające do ramion. Twoje czarne oczy błyskały zainteresowaniem moją osobą. Mimo wszystko wtedy nie odezwałeś się do mnie, lecz do James'a, którego ja już wcześniej znałem. Pamiętam, jak on odwrócił się do mnie, podał mi karteczkę od Ciebie. Napisałeś : "Jestem Syriusz, a ty?". Te proste słowa poprawiły mi humor. Zapoznaliśmy się bliżej, całą naszą czwórką. Pamiętam, jak wymyślaliśmy sobie nawzajem ksywki. Ty miałeś i zawsze byłeś Łapą, ja Lunatykiem, Peter Glizdogonem, a James Rogaczem. Ominął Cię ślub Jamesa i Lily, jak już jesteśmy w temacie. Okazało się, że nasza kochana kujonka jest w ciąży z chłopczykiem. Wspólnie zadecydowali, że nazwą go Harry. Tak jak ty chciałeś nazwać swojego dzieciaka. Wracając do dawnych czasów, nasze kłótnie jak nazwiemy naszą paczkę były świetne. W końcu to McGonagall zadecydowała jak się nazwiemy. Pamiętam, że zrobiliśmy wtedy okrutny kawał Snape'owi. Nazwała nas Huncwotami, i jakoś tak zostało.. Syriuszu, tęsknię za Tobą o każdej porze dnia i nocy. Czemu musiałeś nas porzucić, czemu..?

Twój kochany Remus

𝐨𝐮𝐫 𝐟*𝐜𝐤𝐢𝐧𝐠 𝐠𝐨𝐨𝐝𝐛𝐲𝐞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz