Syriuszu
Zjebałem. To niezbyt dobry sposób zaczynać tak list, ale muszę. Obiecywałem ci tak wiele. Nawet tej najważniejszej obietnicy nie mogłem dotzrzymać. Zdradziłem Cię. Smutno by było, gdybyś serio te listy czytał. Może jednak ich nie czytasz, i nie dowiesz się że tak zrobiłem. Zapewne zapytałbyś z kim, i oczywiście czemu. Czemu? W sumie sam nie wiem. Byłem pijany - nie, to cholernie zła wymówka. Zrobiłem to, bo tak mi się zachciało. I los mi niestety nie sprzyja. Czemu? O tym za chwilę. Wracając do pierwszego pytania, niezbyt zdziwi Cię z kim. Otóż, z tą cudowną fioletowowłosą Nimfadorą. Na imprezie. Cholernie kurwa żałuję. Nie wybaczę sobie, i ty też byś mi nie wybaczył. Czemu los mi nie sprzyja? Normalnie bym się cieszył. Ale jestem smutny. Nimfadora chce ze mną być. Nie cieszę się ani trochę. Pod wpływem alkoholu zgodziłem się, i tak właśnie robi mi naleśniki w kuchni. Nie musisz mi wybaczać
RemusCzeeść. No ups, drobny plottwist 🤷🏼♀️ To przedostatni list. Bardzo zastanawiam się, co będę upubliczniać przez wakacje, ale zupełnie nie mogę się zdecydować. Niby z jednej opko mam dwa rozdziały, ale nie mam pomysłu na dalszy bieg zdarzeń. Mam nadzieję że już w ostatnim rozdziale tej dwuczęściowej opowieści, powiem wam co upublicznię. Miłego dnia/nocy/ranka.
CZYTASZ
𝐨𝐮𝐫 𝐟*𝐜𝐤𝐢𝐧𝐠 𝐠𝐨𝐨𝐝𝐛𝐲𝐞
FanfictionSyriusz nie żyje. Dziewiętnastoletni Remus, załamany pisze listy, ktòrych jego wybranek już nigdy nie przeczyta. Druga część City Of Angels. Tak, uśmierciłam Syriusza. Jak to powiedziała J.K Rowling, "Bardzo trudno zabijać jednego ze swoich ulubie...