Piętnasty

10.6K 363 43
                                    

#TextingFF na Twitterze

-Naprawdę zamierzasz to zjeść? - szczęśliwa przeglądałam torbę z moim zamówieniem, duże frytki, tortilla, cheeseburger i 6 kawałków kurczaka.

-Jestem w etapie dorastania, rosnę, muszę jeść. -powiedziałam wpychając frytki do buzi.

-Ale zamówiłaś dwa razy tyle co ja. -wzruszyłam ramionami ignorując jego śmiech. -Zawsze mówili, że to ja jem za dużo...

Telefon chłopaka zaczął dzwonić przerywając mu wypowiedź.

-Co Ash?...Tak odwożę...Nina, skąd ty wziąłeś Natalie...dobra nie ważne, Hemmings dalej obrażony?

Nie chcąc podsłuchiwać wyjęłam swój telefon zajadając frytki i przeglądając Instagram. Przeglądałam profil jakiegoś psiaka, kiedy rzucenie telefonem na deskę sprawiło, że podskoczyłam na swoim miejscu. Zablokowałam urządzenie patrząc na bruneta.

-Cally wszystko okej? -niepewnie spojrzałam na chłopaka, który zdenerwowany oparł głowę o kierownicę.

-Jestem po prostu wkurwiony ich hipokryzją. To wszystko o co cię podejrzewają równie dobrze może zrobić Sierra, Kaykay czy Crystal. Poza tym do cholery nie bierzemy ślubu spotkałem się z przyjaciółką. -z niepokojem słuchałam słów chłopaka.

-Cal jeśli z mojego powodu masz kłócić się z resztą to naprawdę nie ma sensu. Odwieź mnie do domu i udamy, że nigdy się nie poznaliśmy.

Brunet spojrzał na mnie jak na idiotkę kręcąc głową i wzdychając ciężko.

-Nie po to cię poznaje i daje ci poznać siebie, by zrywać naszą znajomość, bo oni mają taką fanaberię.

Pokiwałam głową zagryzając wargę. Jego spojrzenie przez chwile uciekło na moje usta, a ja speszona od razu wypuściłam ją spomiędzy zębów.

-To gdzie mieszkasz? Odwiozę cię chociaż.

-Ale nie zjedliśmy jeszcze. -oburzona podniosłam torby z moim i chłopaka zamówieniem dostając w odpowiedzi ciepłe spojrzenie.

-Nie mogę ci zaproponować pikniku w parku Nins. -westchnął opierając się czołem o kierownice.

-Możemy zjeść tutaj i pogadać. Tylko...-zamyśliłam się zaraz uśmiechając się na swój pomysł-Daj wpiszę ci adres w nawigację!

Dziesięć minut później byliśmy pod moim domem.

-Chodź wychodzimy. -Pewnie złapałam za torby i cały czas w okularach chłopaka wyszłam z auta. Ignorowałam jego wołanie i niemal w podskokach weszłam na swoje podwórko. Słyszałam, jak brunet dorównuje mi kroku. - Zapraszam na piknik w moim ogrodzie, skoro park odpada.

Weszłam do altanki siadając na jednym z wiszących foteli, torbę z moim jedzeniem wzięłam na swój brzuch rozciągając się na siedzisku.

-Nie krępuj się, rodziców nie ma na weekend. Nikt cię tu nie zobaczy. Paparazzi raczej też nie mają w zwyczaju przesiadywać w moich krzakach.

Wesołe prychnięcie chłopaka towarzyszyło jego umiejscowieniu na fotelu naprzeciw mnie. Obserwowałam, jak opiera buty o ławę między nami biorąc torbę z jedzeniem na kolana.

-To co? Dwadzieścia pytań?

Z buzią pełną jedzenia entuzjastycznie pokiwałam głową dostając w odpowiedzi jego wesoły wybuch śmiechu.

———————————————————
30.05.2020

02.08.2022

Texting with my idol [C.H.]✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz