5

737 40 14
                                    

Tomura
*Wstał z pod drzewa cały zarumieniony i szybko pobiegł do bazy po czym zamkną się w swoim pokoju na klucz*
Dabi
*chwilę siedział tam i przemyślał czy nie przesadził z tym pocałunkiem po czym wrócił do bazy i usiadł przy barze obok togi i twica*
Toga
*popatrzyła na zarumioniego dabiego i szeroko się uśmiechneła*-dabiś od kiedy ty się tak rumienisz hmmmm?
Dabi
*zakrył twarz rękoma*-ja się nie rumienie poprostu trochę może się poparzyłem płomieniami tak płomieniami
Toga
*zachichotała*-ta i ja już ci uwierzę,przecież widziałam jak shiguś wpadł do bazy jak poparzony i zamkną się w pokoju..co zrobiłeś??
Dabi
-nic nie zrobiłem tobie i tak nic nie powiem bo wszystko wygadasz jak to ty
Toga
-pffff nie prawda..mi możesz zaufać przecież dabiś
Dabi
*westchnął i po chwili jej powiedział co zrobił*

/kilka godzin później/

Tomura
#Siedzę chyba już w pokoju 4godziny od tamtego pocałunku z Dabim...ja na serio nie wiem czy napewno ja go kocham..czasami mnie wnerwia i to tak porządnie..ale..czasami czyje się przy nim dobrze?nie umiem tego w słowa poskładać..ale nie wyjdę z pokoju przez duszy czas....toga do mnie przed godziną pokukała ale nic jej nie odpowiedziałem..ja naprawdę nie wiem co powinienem powiedzieć dabiemu..przesiedze kilka jeszcze godzin i to trochę przemyśle..albo wymknę się do mojej chatki która jest opuszczona za miastem na środku pola..mam tam trochę energetyków i chrupków pochowanych w kanapie..to za godzinę sobie pójde narazie sobie jeszcze posiedze# *leży na łóżku i przegląda zdjęcia dabiego które załatwiła mu toga...*

Dabi
#przezemnie tomura nie wychodzi z pokoju co ja mam z tym faktem zrobić może on mnie nie kocha..albo coś sobie zrobił w pokoju może pójdę sprawdzić#*wstał od baru i chciał iść ale twic go zatrzymał*-hmm co?

Twice
-daj mu to przemyśleć wszystko..nie idź do niego tak odrazu..spokojnie toga zagląda do niego czy żyje nie musisz o niego się tak martwić dabi *położył ręke na jego ramieniu*

Dabi
-masz rację..*usiadł załamany na kanapie i podparł głowe o ręce,po jego policzkach spłyneło kilka łez nawet tego nie ogarną tylko myślał nad tym czy tomura się na niego nie obraził przez ten pocałunek*

Twice
-dabi nie płacz..nie ma takiego powodu..tomura ciebie kocha tylko on nie umie tego pokazywać i wyznawać rozumiesz?

Dabi
*przetarł łzy*-wiem przecież..*powiedział załamanym głosem*

Toga
*usiadła obok dabiego i go przytuliła*-dabiś shiguś wszystko musi sobie przemyśleć..powiedział mi to przed chwilą bo patrzyłam czy żyje

Dabi
-trochę to długo trwa..*westchną*

Toga
-no bo wiesz...

Dabi
-co wiem?

Toga
*lag*     -wiesz shiguś musi sobie poukładać w tej swojej małej, słodkiej, mądrej główce

/oni sobie rozmawiają xD/

Tomura
*spakował jakieś słuchawki, batona,jakiś poniszczony szkicownik,latarke i wymknąć się przez okno i poszedł w stronę swojej miejscówki za miastem*

/u reszty /

Dabi
-pozwolicie mi już do niego pójść?

Toga i twice
*popatrzyli na siebie i po chwili pokiwali głową na tak*

Dabi
*poszedł do drzwi od pokoju tomury zapókał do nich wzdychając*-tomura to ja dabi...chce tylko pogadać(cisza) *złapał za klamke i otworzył odziwo drzwi, wszedł do środka i popatrzył czy jest tomura*-TOGA JAK GO PILNOWAŁAŚ ŻE GO NIE MA W POKOJU!!

Toga
-nie drżyj ryja przecież stoje za tobą...ale był tu 30minut temu..

Dabi
-dobra ja go postaram się znaleść*wyszedł z bazy i szlajał się jak nie po uliczkach jak i po
Miejscówce gdzie go pocałował po czym poszedł chodzić za miasto......po godzinie znalazł domek na środku pola w którym świeciła się latarka i skierował się w jego stronę*

CDN

~~~~~~~~~~••••••~~~~~~~~~~~~~~~•••••~~~~~~
Przepraszam jak pojawiły się błędy
(-ω-;)
Następny rozdział w krótce

Ja Go Kocham!?//shigidabi Cz.1 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz