-5-

1.7K 103 25
                                    



—Nie, nie, nie~ teraz ja tu żądzę~ i będziesz robił to czego ja zapragnę- powiedział Zawa, przerywając kochankowi jego wypowiedź.

—Jesteś zdecydowanie zbyt pewny siebie po wypiciu alkoholu — westchnął blondyn, siadając na skraju łóżka i ściągając zsunięte wcześnie spodnie.

—Taa,,,hmm,,,całkiem nieźle sobie radzisz w tych kajdankach — rzekł czarnowłosy, przypatrując się swojemu ukochanemu.

—Heh, lata praktyki — powiedział, posyłając partnerowi irytujący uśmiech i rozkładając się na materacu dużego, podwójnego łóżka.

—Praktyki? Niby jakiej? — rzekł brunet z niedowierzaniem w głosie, wchodząc na wygodną aksamitną pościel i pochylając się nad rozpalonym ciałem Yamady.

—Tajemnica~ — szepnął uwodzicielsko Hizashi, patrząc prosto w czarne oczy parntera.

—Mhm, tajemnica, którą zaraz mi wyjawisz — mruknął, robiąc niewielką malinkę na szyi Yamady.

—Sekretów się nie zdradza honey~ — rzekł starszy, niezbyt przejmując się śladem pozostawionym na jego jak do niedawna nieskazitelnej skórze.

—To zrobisz wyjątek w takim razie — odpowiedział Shouta, rozpinając guzik po guziku, żółtą koszule kochanka.

—Dla ciebie? Może i zrobie, a może i nie ~ — westchnął blondyn, podkładając ręce pod głowę dla własnej wygody.
—No dalej, szybciej, szybciej, bo do rana się nie uwiniesz heh — dodał by dogryźć partnerowi.

—Tss- — prychnął Zawa, posyłając groźne spojrzenie starszemu. Po odpięciu ostatniego guzika oczom czarnowłosego ukazała się idealnie wyrzeźbiona klatka piersiowa. Shouta parzył przez chwilę w osłupieniu na niezwykle pociągające ciało blodyna.

—Tak wiem, jestem tak oszałamiający, ,że aż ciężko uwierzyć — rzekł Zashi tym samym, wyciągając z transu swojego ukochanego.

—U-uh cicho bądź,,, — wymamrotał cicho Aizawa, zdając sobie sprawę ,że jego policzki przybrały kolor dojrzałych pomidorów. Uświadamiając sobie to, szybko zatopił twarz w nagiej klatce piersiowej blondyna by zakryć rumieniec.

—Heh, You so cute, kitten~ — szepnął uwodzicielsko starszy, uśmiechając się pod nosem.

—Mówiłem ci żebyś się zamknął,,,— wymamrotał łamliwym głosiem Shouta, w dalszym ciągu nieodrywając głowy od ciepłego ciała kochanka.

—Przepraszam „Panie dominujący"~ — zaśmiał się kpiąco Yamada, przewracając oczami.

—Wkurwiłeś mnie. — rzekł szorstko czarnowłosy po czym chwycił zębami sutek Zashiego by dać mu „nauczkę".

—Khh- Shouta! — zawył z bólu jak i nieoczekiwanej przyjemności jaką sprawił mu partner.

—Hehe i masz za swoje — rzekł z niemałą satysfakcją w głosie, odrywając się od klatki piersiowej Yamady i spoglądając prosto w jego oczy.

—Taa,,, a tak poza tym to twój czas się skończył — powiedział pewnym głosem blondyn.
—Na ten moment mogę dać ci maksywasnie czy ja wiem, 2? Może 2+ za czułe traktowanie moich klejnotów — dodał po chwili namysłu starszy.

—Czekaj, czekaj, co? Jakie +2? — zapytał zdezorientowany Zawa, podpierając się na rękach i zerkając na kochanka.

—Co taki zdziwiony? Na 3 nie licz. No patrz, nawet nie umiałeś mnie dobrze skuć kitten, rozczarowujące — rzekł zawiedziony Hizashi, bez trudu ściągając metalowe kajdanki.

Świąteczne ff - Erasermic (Aizawa Shouta x Yamada Hizashi) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz