—Nie, nie, nie~ teraz ja tu żądzę~ i będziesz robił to czego ja zapragnę- powiedział Zawa, przerywając kochankowi jego wypowiedź.—Jesteś zdecydowanie zbyt pewny siebie po wypiciu alkoholu — westchnął blondyn, siadając na skraju łóżka i ściągając zsunięte wcześnie spodnie.
—Taa,,,hmm,,,całkiem nieźle sobie radzisz w tych kajdankach — rzekł czarnowłosy, przypatrując się swojemu ukochanemu.
—Heh, lata praktyki — powiedział, posyłając partnerowi irytujący uśmiech i rozkładając się na materacu dużego, podwójnego łóżka.
—Praktyki? Niby jakiej? — rzekł brunet z niedowierzaniem w głosie, wchodząc na wygodną aksamitną pościel i pochylając się nad rozpalonym ciałem Yamady.
—Tajemnica~ — szepnął uwodzicielsko Hizashi, patrząc prosto w czarne oczy parntera.
—Mhm, tajemnica, którą zaraz mi wyjawisz — mruknął, robiąc niewielką malinkę na szyi Yamady.
—Sekretów się nie zdradza honey~ — rzekł starszy, niezbyt przejmując się śladem pozostawionym na jego jak do niedawna nieskazitelnej skórze.
—To zrobisz wyjątek w takim razie — odpowiedział Shouta, rozpinając guzik po guziku, żółtą koszule kochanka.
—Dla ciebie? Może i zrobie, a może i nie ~ — westchnął blondyn, podkładając ręce pod głowę dla własnej wygody.
—No dalej, szybciej, szybciej, bo do rana się nie uwiniesz heh — dodał by dogryźć partnerowi.—Tss- — prychnął Zawa, posyłając groźne spojrzenie starszemu. Po odpięciu ostatniego guzika oczom czarnowłosego ukazała się idealnie wyrzeźbiona klatka piersiowa. Shouta parzył przez chwilę w osłupieniu na niezwykle pociągające ciało blodyna.
—Tak wiem, jestem tak oszałamiający, ,że aż ciężko uwierzyć — rzekł Zashi tym samym, wyciągając z transu swojego ukochanego.
—U-uh cicho bądź,,, — wymamrotał cicho Aizawa, zdając sobie sprawę ,że jego policzki przybrały kolor dojrzałych pomidorów. Uświadamiając sobie to, szybko zatopił twarz w nagiej klatce piersiowej blondyna by zakryć rumieniec.
—Heh, You so cute, kitten~ — szepnął uwodzicielsko starszy, uśmiechając się pod nosem.
—Mówiłem ci żebyś się zamknął,,,— wymamrotał łamliwym głosiem Shouta, w dalszym ciągu nieodrywając głowy od ciepłego ciała kochanka.
—Przepraszam „Panie dominujący"~ — zaśmiał się kpiąco Yamada, przewracając oczami.
—Wkurwiłeś mnie. — rzekł szorstko czarnowłosy po czym chwycił zębami sutek Zashiego by dać mu „nauczkę".
—Khh- Shouta! — zawył z bólu jak i nieoczekiwanej przyjemności jaką sprawił mu partner.
—Hehe i masz za swoje — rzekł z niemałą satysfakcją w głosie, odrywając się od klatki piersiowej Yamady i spoglądając prosto w jego oczy.
—Taa,,, a tak poza tym to twój czas się skończył — powiedział pewnym głosem blondyn.
—Na ten moment mogę dać ci maksywasnie czy ja wiem, 2? Może 2+ za czułe traktowanie moich klejnotów — dodał po chwili namysłu starszy.—Czekaj, czekaj, co? Jakie +2? — zapytał zdezorientowany Zawa, podpierając się na rękach i zerkając na kochanka.
—Co taki zdziwiony? Na 3 nie licz. No patrz, nawet nie umiałeś mnie dobrze skuć kitten, rozczarowujące — rzekł zawiedziony Hizashi, bez trudu ściągając metalowe kajdanki.
CZYTASZ
Świąteczne ff - Erasermic (Aizawa Shouta x Yamada Hizashi)
FanfictionWigilia- cudowny dzień, pełen radości i szczęścia. Jednak czy będzie, aż tak błogi dla Hizashiego i Shouty?