Na obozie podczas ciszy poobiedniej siedziałam w mega krótkiej koszulce przyszywając do innej tiul (wyszło nawet nieźle). Przed namiotem. A bardzo blisko naszego podobozu był podobóz drużyny mieszanej. I podczas ciszy niektórzy chłopcy wychodzili przed namioty. I się na mnie gapili. A ja mam dość umięśniony i wymodelowany brzuch (chociaż tamta koszulka była na tyle krótka że prawie na pewno nie chodziło im o niego). Wtedy był środek obozu, więc miałam jeszcze bardziej.
YOU ARE READING
Historyjki jakiejś harcerki
HumorCóż... Harcerstwo to cudowna przygoda. A jak trafisz na dobrą drużynę to też jest zabawnie. I to bardzo.