6.Ja w tyłek nie chcę!

12.8K 132 3
                                    

*Anastazja pov*
Gdy Zoe przyszła z jakimiś nowościami nie mogłam usiedzieć w miejscu.
-No mów o co chodzi bo nie wytrzymam -
-Słyszałam jak Pani dyrektor mówiła, że ta dziewcyznka co jutro nie przyjdzie na apel w stroju liitle trafi do karnej sali na 20 klapsów w tyłek! -
-Aż tyle za brak stroju?! -
-Tak ale to nie to, słyszałam że Meghan nie zamierza zakładać tej spódniczki ponieważ odkrywa jej pieluszkę i wstydzi się, woli body-
-No to ona pójdzie na klapsy, nie my więc po co ten alarm? -
-Po to że dyrektor mówiła że gdy któraś z pokoju nie założy to idziemy tam razem nie wiem jak ty ale ja w dupkę nie chce dostać-
-A myślisz że ja chce? Musimy tą Meghan przekonać przecież wszsytkie nosimy pieluszki czego się tu wstydzić-
-No właśnie nie wiem-
-Zajmiemy się tym po obiadku, chodźmy-
-A umm Ana nie wiesz czy może Pani Tina jest w pokoju? -
-Nie wiem, na pewno jest po obiedzie a co? -
-No bo umm muszę iść na przewijak... -
Wtedy Zoe stała się czerwona na buzi jak buraczek a ja już wiedziałam o co chodzi.
-Możesz iść sprawdzić czy jest, ja idę do niej po obiadku, mam co prawda mokro ale dam radę jeszcze zjeść - odpowiedziałam i przytuliłam Zoe aby nie wstydziła się, przecież to nic takiego.
-Dobrze to zajmij mi miejsce -
-Tak jest-
Odparłam i w podskokach ruszyłam na obiadek, w brzuszku mi burczało jakbym nie jadła od tygodnia.
Na stołówce wzięłam tackę od Pań kucharek, dziś na obiadek puleciki z sosem oraz sałatka z czerwonej kapusty, mniam! Usiadłam do stolika gdzie siedziała już moja przyjaciółka. Zajęłam miejsce obok dla Zoe i pomogłam założyć śliniaczek tak samo jak przy sniadnaku. Gdy już obie miałyśmy sliniaczki chwyciłam za widelec i zaczęłam pałaszować. Po chwili przyszła Zoe nadal z buraczkiem na buzi co oznaczało że nie było Pani Tiny. Ostrożnie usiadła obok nas z grymasem na buzi i poprosiła o założenie śliniaczka. Pomogłam jej i wszystkie razem zajadałyśmy się pulpeciami. Po skończym obiedzie naczynia i sliniaczki odłożyłyśmy na miejsce a następnie ja z Zoe poszłyśmy pod drzwi przewijlni. Na szczęście nikogo nie było więc szybciuto weszłyśmy do środka gdzie nasza ukochana nauczycielka zmieniła nasze pieluszki na świeże i pachnące. Gdy już byłyśmy przebrane wróciłyśmy do sali na tak zwane odrbianki ależ jako iż nie mamy nic zadane we dwie stanęłyśmy obok Meghan która leżała w samej pieluszce i koszulce na łóżeczku.
-Czemu nie chcesz założyć tej spódniczki skoro nie wstydzisz się paradować przy nas w pieluszce? -
Razem zapytałyśmy Meghan.
*Godzinę później*
Po godzinie gadania wydawało się że Meghan nas posłucha i założy stój little lecz czy to zrobi na pewno okaże się jutro rano, ja za nią nie chce dostać lania więc lepiej niech to zrobi. Po odrabiankach jest czas wolny, który spędziłam na oglądaniu bajek i kolorowaniu w książce do tego przeznaczonej. Nadeszła pora na wieczorną isnpeckcje i buteleczkę ciepłego mleczka. Gdy usłyszałyśmy głos Pana Etana wchodzącego do pokoju z 3 buteleczkami posłusznie stanęłyśmy pod ścianą pupami do niego. On sprawdził nam pieluszki i tylko Zoe miała lekko wilgotną ale możne iść w niej spać, nie będzie miała odparzeń, dumna z siebie, że miałam sucho pochwyciłam buteleczkę w dłoń i wypiłam jej zawartość poczym położyłam się pod kołderkę i momentalnie zasnęłam. Tego co stanie się jutro nikt nie mógł przewidzieć...

---------
Jak myślicie co się stanie następnego dnia?

Szkoła dla babygirl's Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz