12. Leć kotku...

8.9K 131 8
                                    

*Anastasia pov*
Gdy ratownik wycierał mi moją mokrą księżniczkę nagle usłyszałam z jego ust
-powinnaś dostać klapsy, małe dziewczynki nie robią takiego siusiu bez pozwolenia-
Ja czując się całkowicie pod jego władzą bez żadnych oporów odparłam
-Tak proszę Pana, powinnam dostać karę... -
To dziwnie że myśl o karze sprawiła mi tyle przyjemności i podniecenia, może to dla tego że to on będzie ją wykonywać.
-Na czworaka nóżki szeroko pupa wypięta.-
Padło szybkie polecenie ratownika. Ja czym prędzej odwróciłam się i upadłam na czworaka będąc na przewijaczku, w tej pozycji Matias miał perfekcyjny widok na moją pupę, moją księżniczkę i moje piersi które zwisały do dołu to była bardzo krępująca, zawstydzająca i jednocześnie cholernie podniecająca pozycja. Nie minęło dużo czasu a już czułam na swoich rączkach i nóżkach kajdanki które skutecznie blokowały mi możliwość ruchów a moje usta wypełnił smoczek.
-Jeśli ten smoczek wypadnie to będzie bardzo bardzo źle-
Szepnął mi na uszko tym swoim głosem z lekką chrypka przez co czułam po prostu jak z mojej księżniczki kapią soczki wprost do pieluszki na której klęczałam. Pan Matias wziął z szafki różowe paddle i przejechał nim po moich piersiach, brzuszku, księżniczce aż w końcu zatrzymał się na lewym pośladku w który to padł pierwszy klaps, bolał ale sprawił mi także boską przyjemność bo wiedziałam kto go mi dał. Dostałam jeszcze 5 takich klapsów tak aby każdy pośladek dostał po 3. W czasie trwania "kary" cały czas dzielnie trzymałam smoczek w ustach aby tylko nie spadł. Po wszystkim Pan odłożył paddle na bok i chusteczką wytarł mnie do końca następnie nakremowal i założył mi nową pieluszke ale nie taką jak zawszę, dostałam pieluszke w wzorki różnych zwierzątek a na pupie miałam sztuczny ogonek, był bardzo miękki i włochaty. Gdy już dolną część garderoby była załatwiona na swoje piersi dostałam spowrotem swój staniczek i do smoczka łańcuszek przyczepiony do lewej miseczki stanika.
-Umm dziękuję Panu za zmianę pieluszki-
Wyszeptałam a on tylko odparł
-nie ma za co, leć do pokoju już późno kotku-
Klepną mnie w pupcie i wyszłam domku ratownika a następnie udałam się do swojego pokoju dumnie machając ogonkiem.

-------------
Sorki że taki krótki rodział jak się spodobał?

Szkoła dla babygirl's Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz