rozdział 6

540 35 3
                                    

Pov. Kai

— Co? — warknąłem na smoka który zaczął ,,dziobać" mnie w rękę.

Siedziałem w pokoju na łóżku czytając książkę.

— Oh, no tak. Jasne. To dzisiaj. Zapomniałem — potrząsałem głową — Dzięki Rin — wylądował na moim ramieniu

— Racja. Chodźmy
_________________________________________

— Jezu Chryste. Rin jesteś pewien? — sapnąłem spoglądając na  ogromny budynek. Skinął głową. Westchnąłem

— Skoro tak...

Wszedłem i zobaczyłem... ninja. Znowu?  Poważnie? Pomyślałem zaciskając zęby. Nagle ktoś za mną postukał mi palcem w ramię.

— Ha! Czy to nie Smok Cienia?! Ten który pokonał Zielonego Ninję?

Odwróciłem się.

— Przepraszam, ale kim jesteś? — uśmiechnąłem się lekko i zimno

— Oj nie bądź nieprzyjazny. Przepraszam że się nie przedstawiłem pierwszy. Jestem Hiroshi, lub Mistrz Smoków bo tak mnie nazywają — wzruszyłem ramionami

— Przepraszam ale nadal nie wiem

— Rozumiem. Wiesz z kim będziesz walczył później?

— Nie

— Cóż, z tego co widziałem jest to dziewczyna... Ninja Wody, Nya Smith — uśmiechnął się — Wiem że Smok Cienia to tylko pseudonim więc jak Ci na imię?

Moja twarz pobladła. Z kąt ten facet wiedział że Smok Cienia to imię mojego zabójcy? Czy powinienem mu zaufać? Uspokoiłem się. Wydaje się że mogę mu zaufać, ale nie za bardzo. Wziąłem głęboki oddech.

— Kutero. Kutero Ichinose — Hiroshi uśmiechnął się szeroko

— Miło było Cię poznać ale muszę już lecieć! Do zobaczenia

— Uch... ta... — odszedł 

Jest naprawdę dziwny. Kim on jest?
Zwróciłem się do Rina

— Co sądzisz?

Potrząsał głową. Uśmiechnąłem się.

— Nie martw się, nie zoriętował się

Ninjago •Zagubiony w cieniu /Tłumaczenie PL/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz