rozdział 8

599 37 17
                                    

Pov. Kai

— Niech rozpocznie się walka!  Start!!! — Cyrus ogłosił.

Tłum wiwatował podekscytowany, echo sprawiało że arena stawała się coraz głośniejsza. Ja i moja partnerka byliśmy gotowi.
Szepnąłem do Rina:

— Leć i zbadaj teren — kiwnął głową i odleciał 

— Panie i Panowie! Na dzisiejszy turniej przygotowałem pewną niespodziankę! Zazwyczaj Death Run jest osobą kontrolującą puapki, prawda?! — tłum wiwatował — Dziękuję za odpowiedź! A dzisiaj naszym kontrolerem pułapek będzie.... Skylor Chen!!! Pani Chen zgodziła się z nami współpracować i-

Skylor?! Pomyślałem, gdy Sythe pokazała mnie po ramieniu.

— Wszystko w porządku?

Lekko się uśmiechnąłem

— Tak, tak wszystko w porządku — Rin przyleciał. Uśmiechnąłem się — I jak wyniki?

— Craak!

— Ach rozumiem, to będzie łatwe — uśmiechnąłem się. Szepczę do partnerki o położeniu wszystkich puapek, a ona kiwnęła głową. Przyjrzeliśmy się numerom na tablicy elektrycznej

3... 2.... 1..... GO!!!

_________________________________________

Dzięki Rinowi udało nam się ominąć wszystkie puapki, ale wtedy-

— Nya! — krzyknął Jay

— Jasne! —  uśmiechnęła się szeroko

Cholera!

— Woda!

— Błyskawice!

— Dark Sythe!! Poczekaj!! — powiedziałem mojej partnerce, wykorzystując moją nową obronę — Cienista tarcza!!

Pojawiła się tarcza z cienia która otoczyła nas uniemożliwiając im atak.

— Natura! — krzyknęła dziewczyna. Natura? Spodziewałem się czegoś w stylu ciemnej energii albo coś... a to Ci niespodzianka...

Wydawało się że ninja utknęli w winorośli. Nieźle.

— No dalej Cieniu! Ruszajmy się! — złapała mnie za rękę ale-

— Arghh!!! — została złapana przez Jaya 

— Dark!

— I pierwsza osoba odpadła! — komentował Borg, a tłum dzięki oklaskiwał. Ah zapomniałem powiedzieć! Jeśli ktoś zostanie trafiony mocą wroga odpada.

Niedobrze....

Czy powinienem to zrobić?

To nie jest zbyt dobry pomysł ale pomoże mi wygrać te rundę...

Czy powinienem...?

_________________________________________

— Co do cholery?!

— Ogień! — przywołałem swoją starą moc. Cały tłum sapnął z zaskoczenia. Nawet Skylor.

— Żegnajcie... — wymamrotałem i strzeliłem w nich całą swoją mocą

Kilka minut później ...

— I zwycięzca został.... Smok Cienia!! — Cyrus ogłosił chwiejnie. Wróciłem szybko do mojego pokoju.

Ninja patrzyli na mnie z ogromnym zaskoczeniem.

Czy to na pewno był dobry pomysł?

To jak na tą chwilę jest ostatni rozdział z ,,maratoniku" dodam więcej jak przetłumaczę. Bayo.

Ninjago •Zagubiony w cieniu /Tłumaczenie PL/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz