Gdzie Idziesz Malutka [ Edyta & Kandydaci ]

Pierwsze spotkanie

Był piękny letni gorący wieczór, Robert szedł właśnie chodnikiem w stronę budki z lodami, były pustki bo już zamykali więc mógł odpalić swoją stronę charakteru, którą używa do flirtowania. Za ladą stał wysoki mężczyzna, jego włosy były w kolorze kasztanowym, a jego oczy były tak niesamowite że Biedroń nawet nie      wierzył jakie ma szczęście.
- Hej, jak się nazywasz? - Zrobił przy tym słodkie oczy kotka, którym nikt się jeszcze nie oparł.
- Przy okazji, po proszę jedną gałkę lodów jagodowych.
Tak pisało przynajmniej żeby zacząć, w jego ulubionej książce "Shrexowny uwodziciel"ładniej tak "Nigdy nie patrz na to że jest nie zręcznie, jesteś Gejem i rusz dupę " to go bardzo inspirowało.
Zaniepokojony lekko mężczyzna  powiedział.
- Jestem Edyta, nie czuję się dobrze w swoim ciele, dlatego zmieniłem imię na damskie.
Roberta to wcale nie zdziwiło, próbował go nakłonić do dalszej wypowiedzi.
- Dobrze, więc nie będzie Ci przeszkadzało jeśli będę do Ciebie mówił jak do kobiety?
- Pewnie
- Opiszesz siebie?
Miała dobrą taktykę, zawsze jak ktoś ma kiepskie życie lubi się rozczulać.
I tak o to dostał wykład.
- Więc tak, jak się urodziłam dostałam imię Robert, tak jak ty, ale nie czuje się jak Facet, tylko jak kobitka, mam bardzo duży pociąg to facetów, posiadam także jakże cudownego jeża o imieniu Zuzia, jest moim wiernym przyjacielem, lepszego sobie nie mogłam wymarzyć. Mieszkam nie daleko, ale nie chce podawać obcym. Więcej w sumie nie mam do powiedzenia. - gdy skończył podała mu lody.
- Tak się składa że jestem Politykiem, chodź do mojego domu, a inaczej nie dostaniesz wypłaty, i zabiorę Ci dom.
Akurat on, to miał ciężki charakter, lubił bardzo grozić ludziom jeśli chodziło o to, więc Edyta wyszła z pracy i poszli razem.
Wnętrze jego było pięknie udekorowane, i mówię tutaj o Posiadłości ale też o jego współtowarzyszu. Szybko pobiegł schować poradnik, i wrócił do gościa.
- O to moja chata, rozgość się.
Edyta przytaknęła i poszła dalej, a on po cichu dodał.
- Bo zostaniesz tutaj na długo...