Rozdział 6 "We dwoje"

78 6 2
                                    

Rano
.......
....
.

Ta noc była cudowna...
Monice chyba też się podobało....
Spojrzałem na zegar. Była godzina 9:20.

M: Dzień dobry Jurian.

J: Cześć Monika :))

M: Ou... Już ta godzina... Rany. Zasiedzialam się.. Miałam wrócić o 8:00 ale cóż wyszło jak wyszło.

Monika wstała pocałowała mnie w czoło po czym zebrała swoje rzeczy i wyszła.

Ja byłem dziś dość senny więc stwierdziłem że pośpię jeszcze trochę.

Godzina 12:03

Słyszę jak moj telefon dzwoni chyba poraz trzeci. Dopiero teraz sobie to uświadomiłem myślałem ,że to może część snu? Wszystko jedno. Odebralem telefon. Był on od..... Yuri?

J: Halo?
Słyszę tylko cichy płacz...

Y: J-Jurian...

J: Tak? Co się stało?

Y: Musimy się s-spotkac... Teraz..

J: Jasne już do ciebie idę!

Yuri rozłączyła się...
O co mogło jej chodzić? Po jej płaczu sądzę że to ważne. Szybko wstałem , ubrałem się i wyszedłem z domu.

Gdy szedłem do Yuri jej płacz nie dawał mi spokoju aż w końcu dotarłem do jej domu...

Zapukałem....

Drzwi otworzyła mi zapłakana Yuri.
Podbiegłem do niej.

J: Hej co jest?
Spytałem z żalem

Y: N-N

Nie umiała wydusić z siebie ani jednego słowa. Szybko przytuliła się do mnie. Odwzajemnilem uścisk.
Po chwili Yuri zaczęła mówić...

Y: Jurian.... Ona nie żyje..

CO

J:Yuri kto nie żyje?!  O co do cholery chodzi?!

Yuri patrzyła mi chwilę w oczy.

Y: N-Natsuki...

Zmarłem.

J: J-JAK TO?!! DLACZEGO?! KIEDY?! CO SIE STALO?!

Byłem w szoku. Kolejna przyjaciółka z dzieciństwa nie żyje. Czy właśnie taki los jest mi pisany?

Y: N-no spotkałyśmy się dzisiaj. Poszłyśmy do s-sklepu po składniki n-na babeczki i....

J: I?!!

Y: Potrąciło ją auto gdy przechodzilysmy przez drogę.. Był to jakiś pijany facet... J-ja zdążyłam podbiec na chodnik, ale ona już nie..

Nie wiedzialem co powiedzieć... Przytuliłem się do Yuri.

Po chwili spytałem...

J: O której to się stało?

Y: Około 10 rano...

Nie wiedziałem co mam teraz zrobić.

J: Dzwoniłaś do Moniki?

Y: N-Nie najpierw wolałam powiedzieć to tobie...

Szybko wziąłem telefon i kazałem Monice przyjść jak najszybciej do Yuri.

Kilka minut później...

Monika szybko przyszła.. Zapukała do drzwi...
Yuri opowiedziała jej to samo co mi...

M: J-jak, c-co..? T-to nie moze być prawda....

Widać było że Monika była smutna ,ale nie płakała.... Jest silna...

Yuri grzecznie nas wyprosiła mówiąc ,że wolalaby być teraz sama...
Totalnie ją rozumiem.
Razem z Moniką wyszliśmy.

M: H-hej chcesz się gdzieś przejść żeby nie myśleć o problemach...?
Zapytała z żalem.

J: Wolę być teraz sam.
Przeprosiłem Monikę i udałem się do domu.

W domu

Wszedłem do domu nie martwiąc się już o nic. Nasze kontakty z Natsuki nie były przecież dobre widzieliśmy się jeden raz od czasu dzieciństwa, ale to nie zmieni faktu że jestem smutny.
Yuri i Monika zresztą też ,ale Monika stara sobie radzić ze smutkiem nie myśląc o nim.
Położyłem się na łóżku.

Nagle poczułem na sobie czujś... Dotyk..?
Otworzyłem oczy...

J: SAYORI?!!!!
S: Mamy mało czasu! J-Jurian UWAŻAJ NA NIĄ!
J: NA KOGO?!

Sayori rozmyła się w powietrzu....

J: SAYORI WRACAJ! NA KOGO MAM UWAŻAĆ?!

Opadlem z sił na ziemię. Na kogo mam uważać? Chodzi jej o Yuri? O Monikę? Sam już nie wiem....
Ciekawe czy Natsuki też może robić to co Sayori skoro..... Nie żyje...

Podczas tego myślenia zasnąłem na podłodze....

Kilka godzin pozniej...

16:07
Nagle obudziłem się... Zasnąłem na podłodze, świetnie...
Obudziły mnie głosy syren....
Wyjżałem przez okno. Zauważyłem dwie karetki jadące z szybką prędkością...
Poszedłem w kierunku toalety...
Gdy wyszedłem wziąłem telefon do ręki. Jedna wiadomosc od Moniki:
Przyjdź szybko do Yuri!

Szybko wyszedłem ciekawe co tym razem...
Gdy szedłem zacząłem dużo myśleć.
Jaka relacja jest pomiędzy mną a Moniką? Widzieliśmy się parę razy ostatnio stało się to co się stało ,ale nic poza tym... Sam już nie wiem!

Gdy doszedłem pod dom Yuri Monika odrazu mi otworzyła.

M: JURIAN!!

J: O CO CHODZI?!

M:Yuri nie żyje....

J: ....

Czułem jak łzy spływają mi po policzkach. Jak to możliwe że Yuri i Natsuki umarły w ten sam dzień?!

J: J-Jak?!!

M: Z moją lekką pomocą. :)) Teraz możemy być już razem ^^.

C-CO DO?!

C.D.N

"Powrót do przeszłości" ddlc inna wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz