Epilog.

403 8 0
                                    

10 lata póżniej

Minęło już 10 lata odkąd spodkałam Adriana,przyjęłam brzemię luny i także zaakceptowałam to,iż mam mate. W moim życiu stosunkowo się zmieniło,mam teraz dwóch cudownych synów,Eliota i Hansa,córkę Oliwie oraz kolejną pociechę w drodze. To będzie dziewczynka,nawet już zostało wybrane dla niej imię Elizabeth,piękne już nie mogę się doczekać kiedy wreszcie przyjedzie ma świat.Został już tylko 1 miesiąc może nawet nie cały. Abby tez nic się je zmieniła,może tylko tyle ze jest już po ślubie i razem z Szymonem oczekują ich pierwszego dziecka,dokładniej to będą bliźniaki. Eva i Thomas,takie właśnie będą nosić imiona bliźniaki. Są szczęśliwi to widać gołym okiem. Ogólnie nie powiedziałam wam co u Kacpra się zmieniło prze te 10 lat. Został samotnym ojcem cudowniej dziewczynki o imieniu Clara,jest bardzo podobna do matki,która niestety zmarła przy porodzie. Można powiedzieć,że mała Clara była wpadką,smutne,ale prawdziwe.

Stałam właśnie na balkonie podziwiając zachód słońca,gdy podbiega do mnie Eliot moje najstarsze dziecko

-Mamusiu dfla clego mas mokwe spowdnie?-sepleni

-Co jak to? - spojrzałam na spodnie i żeczywiście tak było.

-Adrian wody mi odeszły-krzyknęłam i zaraz po tym złapał mnie ból,okropny ból.

Nigdy więcej dzieci! Wystarczy mi czwórka! Jeżeli temu kretynowi zamarzy się jeszcze jedno dziecko to osobiście wykastruje go tępym nożem! Kurwa przeszłam już trzy porody,ale za każdym razem ten ból jest okropniejszy od poprzedniego. Okropieństwo.

-Cholera!-krzyknęłam kiedy przeszedł mnie kolejny mocny skurcz,ja napewno umrę..

W ogóle gdzie do jasnej anielki jest ten jebany kretyn?! On chce bym rodziła na balkonie? Popierdolony jakiś?!

Nareszcie po 2 minutach bólu,przylazł zalany kretyn. Przysięgam na tą małą istotkę,która ma zamiar wyjść,że jak się zaraz nie ogarnie to mu jebne!

-Adrian do kurwy nędzy ja rodzę palancie-krzyknęłam i złapałam się poręczy,gdyż prawie upadłam,skurcz który mnie przeszedł był najgorszy jak dotychczas.

Kilka lat później
Mamy teraz z Adrianem po 33 lata a nasi synowie po 9 i 6 a córki po 5 i 2,5 lata. Mieszkamy w domu niegaleko watahy i jesteśmy szczęśliwa kochająca się rodzina. Moja historia wraz z Abby przebiegła pomyślnie,zakończyła się Happy Endem.

Mój Aniele-Nowa wersja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz