𝘾𝙯ęść 6

11 0 0
                                    

...zobaczyliśmy jedna wielka chmurę dymu która unosiła sie z mojego domu.Wpadłam w panike i zaczęłam biec,sprawdzic czy nikomu nic sie nie stało.Na co Tae wybiegł za mna
-Stoj,to moze byc nie bezpieczne!-zlapal mnie za rekaw
-nie! Jeżeli komuś cos sie stalo to sobie tego nie wybaczę rozumiesz?!-mówiłam przerażonym i drżącym głosem,z łzami w oczach

Chwile po tym jak to powiedzialam zaczely zjezdzac sie straze pozarne i policja,a ja slyszalam tylko jak wszystko w moich oczach robilo sie rozmazane a krzyki przytlumione.Te krzyki przez caly czas pojawialy sie w mojej glowie przy najblizszej mozliwej sytuacji ktora mogla skonczyc sie porazka.Byly to krzyki zatrzymujace mnie Taehyunga i moje wlasne,blagalne aby wszyscy wyszli z tego zdrowi.Stracilam przytomnosc,pamietam z tego tylko to ze wpadlam w objęcia Taehyunga i tych ludzi...kim oni sa? Dlaczego to wszystko jest takie dziwne? Gdzie sie znajduje?...
O co chodzi? Nie wiedzialam juz zupelnie nic,siedzialam znowu w tym samym pokoju,tym razem wiedzialam ze to pokoj Tae.Wstałam z wielkim bólem głowy,zeszlam na dol domu gdzie najprawdopodobniej odbywala się jakas impreza,bylo duzo dymu od elektrycznych papierosow i zapach wodki.Szybko ocknelam sie wracając do pokoju w ktorym lezalam,to nie byl pokoj Tae,to moje jebane zludzenie ktore myli mnie z rzeczywistością,usiadłam na lozku zastanawiając sie to sie stalo,miałam na sobie jedynie dluga biala koszulke i dresy.Nagle ktos wszedl do pokoju
-o,widze ze wstalas?-nie znalam go,nie wiedzialam kim jest i co robie w tym domu.To do tej pory nie zostalo rozwiązane
-Kim jestes?!-mowilam przestraszona odsuwając sie
Na swoje pytanie nie dostalam odpowiedzi.Chlopak pociagnal mnie za soba na dol domu,oraz pozniej takze z niego wyszlismy.Zaklopotana mialam duzo pytan,na niektore do teraz nie dostalam odpowiedzi.Wyszlismy przed drzwi duzego domu,chlopak zapukał do drzwi,otworzyla grupka chlopakow
-Moge gdzies u was ja zostawic ? Hahhahaha-smial sie
-Spoko,niczego sobie jest-zostalam wyrwana do rak innego chlopaka
Nagle zobaczylam wysokiego,odpychajacego chlopaka ktory mnie trzymal powodujac ze wpadlam w jego ramiona chlopaka,byl to Tae.Popatrzył mi głęboko w oczy po czym pociagnal mnie do innego pokoju.Bylam zdezorientowana.Posadzil mnie na lozko i ukleknal przede mna
-Wszystko dobrze?-zapytal
-nie wiem co sie dzieje,Taehyung co sie stalo?-mowilam bardzo zdenerwowana
-Wszystko ci wytlumacze,ale najpierw uspokoj sie dobrze?-powiedzial chwytajac moje reke,co odwzajemnilam
Powiedział o pożarze, oraz przyszedł czas na to co stalo sie minute później
- Znowu poczulas sie zle,zlapalem cie kiedy upadalas dokladnie 2 sekundy pozniej przybiegl ten dziwny chlopak,zabral mi ciebie i powiedzial ze zabierze cie pozwalajac ci zapomniec o wszystkim co sie stalo,nie wiem o co chodzilo ale zabralem cie z jego domu dokladnie jakies 2 dni pozniej
-A czy cos sie stalo komus z mojej rodziny?
-To...tylko prosze badz spokojna
-Powiedz
-Twoja mama trafila do szpitala z duzymi obrazeniami,ale niestety tata...zostal u niego stwierdzony zgon na miejscu,reszta rodziny ma sie dobrze
-c-co? Powiedz ze to zart
-przepraszam ze musialem ci to powiedziec-mowil juz na prawde wzruszony,patrzac mi prosto w oczy,to byla dla mnie najbardziej krzywdzaca wiadomosc w zyciu.Nie moglam od samego poczatku zrozumiec,ze juz nie bedzie obok mnie mojego taty,po prostu to wydawalo sie nie mozliwe ale niestety tak bylo.
Moj tata byl jedyna osoba w mojej rodzinie ktora jakkolwiek sie mna interesuje,w rodzinie byl mi najblizszy.Przez kolejne 3 miesiace nie moglam sie pozbierac,chodzilam do psychologa itp,przez co moja mama byla bardzo mna zmeczona i zaczynala mozna powiedziec ze nawet ,,nienawidzić mnie",co sprawialo ze coraz bardziej popadalam w chorobe.Jak wiadomo Taehyung byl ze mna przez caly ten czas,mam u niego kolejny dlug wdziecznosci.Pewnego dnia gdy przyszedl do mnie,poniewaz chcial powiedziec mi cos bardzo waznego,wyszlismy na dach duzego budynku,byl bardzo cieply i sloneczny dzien.Gdzies o 16 wyszlam do niego,gdzie juz na mnie czekal.Usiadlam obok niego
-Hej,no slucham gadaj co tam masz do powiedzenia haha-popatrzyl na mnie rezygnujacym wzrokiem
-Sluchaj,mysle ze po tym wszystkim musze ci to po prostu powiedziec.Bo to raczej wazne dla mnie wiec wysluchaj mnie uwaznie...
-Dobrze
-Nigdy ci tego nie mowilem i to raczej trudne ale powiem wprost....mianowicie...kocham cie odkad skonczylem 17...wiesz nie troszczylem sie o ciebie i nie bylem zawsze przy tobie z tego powodu,ja po prostu chcialem byc przy tobie mimo wszystko i nie zdziwi mnie to jesli to zigonorujesz,nie musisz odpowiadac ja tylko chcialem ci to powiedziec.Lepiej juz pojde

Zaczal juz wstawac i wychodzic
-Taehyung,zaczekaj

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 17, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Just one day //Kim Tae Hyung History PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz