Czternaście

27 3 1
                                    

POV. LEA

Obudziłam się z samego rana i nie miałam ochoty wstać z łóżka. Turlałam się chyba jeszcze z 40 minut, aż w końcu zwlekłam się z niego i usiadłam przy biurku. Dzisiaj powinnam iść obczaić mieszkanie, więc spojrzałam na godzinę. 9:32... Wydaje mi się, że jest to odpowiednia godzina do dzwonienia. Wzięłam kartkę, na której zapisany był numer telefonu i wybrałam go. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i usłyszałam sygnał. Po czterech dźwiękach usłyszałam w głos.

-Tak?- był to głos męski, a mieszkanie sprzedawała przecież kobieta.

-Dzień dobry, ja w sprawie mieszkania- powiedziałam niepewnie.

-Jasne... Już daję siostrę- odpowiedział. Przez kilka sekund była cisza, a po chwili usłyszałam głos kobiecy.

-Dzień dobry. W sprawie mieszkania, tak?- usłyszałam miły głos.

-Tak... Właśnie tak.

-Co by się Pani chciała dowiedzieć?- słychać było, że się uśmiechała.

-Mieszkanie ma taki metraż, jaki był podany w opisie?

-Tak... wszystko jest tak, jaka było podane w opisie.

-A kiedy można by było obejrzeć mieszkanie?- usiadłam na biurku i wzięłam notes, żeby zapisać sobie w razie czego.

-A pasuje Pani może dzisiaj? Bo akurat mieszkanie jest już puste, całkowicie i można je obejrzeć. Poprzedni lokator się wyprowadził i klucze też już oddał- byłam zaskoczona, że tak szybko można tak już obejrzeć mieszkanie. Bardzo się cieszę, bo szybciej będę mogła się przeprowadzić, jeśli faktycznie mieszkanie jest już puste. Będę mogła to mieszkanie szybko wyremontować, chociaż może nawet niekoniecznie... Może wystarczy kupić tylko meble, ewentualnie jakieś obrazki, świeczki itd., żeby mieszkanie miało jakiś klimat.

-Pasuje mi, oczywiście, a Pani?

-Oczywiście, że pasuje... Może być o 11:30?

-Oczywiście- kobieta się rozłączyła, a ja zadzwoniłam do jeszcze kilku właścicieli. Żaden z nich nie miał już aktualnej oferty, ale może to mieszkanie będzie idealne i będę mogła je od razu wynająć. Odłożyłam telefon i poszłam na dół, na śniadanie. Usiadłam na wolnym miejscu i nałożyłam sobie jedzenia.

-I jak tam?- spytał Tae.

-Wczoraj znaleźliśmy mieszkanie i dzisiaj zadzwoniłam... O 11:30 mogę je obejrzeć- byłam strasznie szczęśliwa.

-Dzisiaj?- Yoongi popijał kawę, ale widocznie mina mu zrzedła. Nie wiedziałam o co mu chodzi, wczoraj był dziwny, dzisiaj też...

-No dzisiaj... Też się zdziwiłam.

-To może ja z Tobą pójdę?- spytał. Widać, że coś jest na rzeczy, tylko nie rozumiem o co chodzi. Nie będę się domyślać, bo jestem na to zbyt głupia... Tak mi się wydaje.

-No możesz, jeśli chcesz...- odpowiedziałam niepewnie. Może uda mi się wybadać o co chodzi.

-To dokończymy jeść, ogarniemy się i jedziemy?- spytał.

-No tak mi się wydaje...- skończyłam jeść i poszłam do siebie. Ubrałam się tak, jak zwykle. Jeansy, koszulka i bluza. Nie robiłam makijażu, bo nie było sensu, w końcu raczej nie było to potrzebne. Poczekałam, aż Yoongi wyjdzie, żebyśmy mogli już pojechać. Czekałam na niego strasznie długo. Po 40 minutach zszedł oczekiwany przeze mnie człowiek.

-Jestem!- padł do salonu- Idziemy?

-Oczywiście- uśmiechnęłam się do niego i poszłam do przedpokoju, gdzie ubrałam buty. Wstałam i popatrzyłam na chłopaka. Poszliśmy do jego samochodu. Yoongi otworzył mi drzwi, a ja nieźle zdziwiona usiadłam na miejscu pasażera zakłopotana.

-Ale dzisiejszy wieczór nadal aktualny, prawda?- spytała jakiś dziwny. Całkowicie zapomniałam, że mieliśmy dzisiejszy wieczór spędzić razem.

-Tak, tak... Oczywiście, że aktualne- zaczęłam się uśmiechać. Po kilku minutach dojechaliśmy na miejsce, a ja zaczęłam się rozglądać po okolicy. Całkiem ładna okolica, przyjemna i delikatna. Wygląda na bogatą dzielnicę... Zdziwiła mnie też cena. Była całkiem niska jak na mieszkanie w tej dzielnicy, a tym bardziej na tym osiedlu. Może jest coś nie tak z którąś z instalacji w mieszkaniu... Nie wiem, zobaczymy. Spojrzałam na Mina, a on nie wyglądał na zadowolonego. Był jakiś dziwnie przygaszony i w pewnym sensie... Zaniepokojony.

-Jesteś pewna, że...

-Jestem pewna, że tutaj chcę zamieszkać- przerwałam mu- okolica i dzielnica są naprawdę świetne! Zamieszkać w takim miejscu to marzenie- nie wyglądał na przekonanego- chodź, a nie gadasz- pociągnęłam go za rękę w stronę klatki, przy której stała jakaś kobieta- to z Panią rozmawiałam o mieszkaniu?- spytałam, uśmiechając się w stronę kobiety. Była to może 30-letnia Tajka.

-Tak... ze mną. Zapraszam- poprowadziła nas do windy. Pojechaliśmy na czwarte piętro i poszliśmy w stronę mieszkania numer 119. Otworzyła nam drzwi i wpuściła do mieszkania. Zaczęłam rozglądać się po mieszkaniu. Było naprawdę spore. Zauważyłam dziwne zachowanie Yoongiego względem właścicielki mieszkania. Patrzył na nią podejrzanym wzrokiem, a w pewnym momencie, gdy właścicielka chciała wziąć go na bok na rozmowę sam na sam, zaczął krzyczeć i się rzucać. Nie rozumiałam jego zachowania, ale w końcu poszedł na bok i zaczęli rozmawiać ze sobą. Ja dalej się rozglądałam i byłam już pewna, że to jest właśnie mieszkanie, w którym powinnam zamieszkać. Zapytałam jeszcze o kilka rzeczy: o sprawność instalacji, sąsiadów i kilka podstawowych rzeczy. Wszystko okazało się niemal idealne... Decyzja była więc oczywista.

-Jestem zdecydowana na wynajęcie tego mieszkania- uśmiechnęłam się w stronę właścicielki.

-Świetnie. Chce pani podpisać dzisiaj umowę? Mam gotową- wyciągnęła kartkę i pokazała mi ją. Przeczytałam umowę- z nią też było wszystko w porządku, więc podpisałam umowę- miło mi powitać Panią w nowym mieszkaniu- podała mi klucze i po chwili wyszła. Zaczęłam skakać z radości i planować, co gdzie będzie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 12, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jedno, nietypowe spotkanie... || Suga (BTS) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz