😭4.fatalna wiadomość😭

2.5K 51 10
                                    

Obudził mnie dziwiek budzika niechętnie wstałam z łóżka poszłam do łazienki i się ubrałam.
Wybrałam czarny top i bojówki moro do tego glany i bo dziś było zimniej założyłam jeszcze czerwoną długą koszulę w kratę którą niedawno kupiłam z nadia w sklepie. Spakowałam potrzebne żeczy do plecaka i wyszłam z domu.

W szkołę nie mogłam nigdzie znaleźć Nadi ale pomyślałam że pewnie jest chora albo coś. Wszystkie lekcje mijały mi długo i nudno bez Nadi ale przyszedł czas na matematykę weszłam do klasy i usiadłam w ławcę Oli zaczęła omawiać temat i prosić każdego do tablicy w końcu przyszedł czas na mnie
O: teraz Ty karolina - podeszłam do tablicy i patrzyłam na to zadanie nie miałam pojęcia co zrobić ale na szczęście zadzwonił dzwonek. Wszyscy wyszli z sali gdy chciałam wyjść Oli powiedziała
O: karo zaczekaj- odwruciłam się i podeszłam do jej biurka
K: tak?
O: bo jak byłaś przy tablicy to wyglądałaś jagbym kazała ci wyskoczyć przez okno
K: no nie jestem zbyt dobra z matmy, okej jestem fatalna nic nie rozumiem
O: właśnie widziałam więc może chcesz żebym Ci dawała korepetycje?
K:z chęcią A kiedy?
O: w piątki o 19 chciałybyśmy się z 2 godzinki i wruciłabyś do domu?
K: okej czemu nie- w tym momęcie zadzwonił mój telefon była to moja mama
K: przepraszam mogę odebrać to moja mama
O: tak odzież
Rozmowa
K: halo
M: część Karolina muszę ci powiedzieć 2 żeczy niestety jedną jest zła A druga fatalna
K: co się stało?!
M: bo ja muszę wyjechać na miesiąc w delegacje
K: to jest ta fatalna wiadomość
M: nie, posłuchaj bo Nadia miała wczoraj wypadek jak wracała do domu
K- nic jej nie jest?!
M: niestety nie żyje. Kochanie muszę kończyć przykro mi pa
Koniec rozmowy

Lezbijskie KorepetycjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz